Już 26 stycznia odbędzie się 33. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wydarzenie to nie tylko łączy ludzi o dobrych sercach, ale przede wszystkim pomaga milionom pacjentów z całej Polski. Niestety, są osoby, które nie popierają działalności Jurka Owsiaka. Organizator spotkał się z falą ogromnego hejtu, a nawet groźbami śmierci. Do akcji wkroczyła Maja Ostaszewska.
33. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
Od 33 lat, rok w rok w całej Polsce odbywa się jedno z najważniejszych wydarzeń. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to inicjatywa, dzięki której polskie szpitale otrzymują nowy sprzęt niezbędny do leczenia pacjentów. Tym razem pieniądze zbierane są na onkologię i hematologię dziecięcą. Akcję te wspierają tysiące wolontariuszy, największe firmy oraz gwiazdy. Niedawno podczas rozmowy z serwisem Plejada, głos zabrała Maja Ostaszewska. Jak przyznała, WOŚP w naszym kraju jest niesamowitym zjawiskiem i fenomenem, który należy podziwiać.
- Piękny gest, gest serca. Jurek dla mnie jest bohaterem od lat i zawsze jestem całym sercem z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Wszystkich zachęcam - przekazała aktorka.
Maja dodała również, że jak co roku będzie angażować się w zbiórkę datków. Z dumą dołoży własną cegiełkę, by pomóc potrzebującym. A pomoc ta jest nieoceniona. Wystarczy bowiem zobaczyć tylko w ilu szpitalach w całej Polsce znajduje się sprzęt zakupiony z pieniędzy uzbieranych podczas WOŚP. Maszyny te każdego dnia ratują życie tysiąca pacjentów.
- To jest niedziela, w której możemy otworzyć swoje serca, zrobić coś dobrego. Każdy na taką skalę, na jaką może, ale wystarczy przejechać się po Polsce albo mieć kogokolwiek z bliskich znajomych kto choruje, żeby zobaczyć, w ilu szpitalach na sprzętach pomocy mamy serduszka
Maja Ostaszewska o hejterach WOŚP
Piękna akcja nie jest jednak doceniana przez wszystkich obywateli. Jak się okazuje, tuż przed tegorocznym finałem Jurek Owsiak otrzymuje falę hejtu, a nawet groźby śmierci. O słowach nienawiści kierowanych pod swoim adresem poinformował w mediach społecznościowych, zaś sprawę zgłosił na policję. Jak się okazuje, nieprzychylne komentarze pojawiają się zarówno na platformie X, Facebooku, a nawet w formie telefonicznej. Zgodnie z ustaleniami funkcjonariuszy, do siedziby WOŚP dzwonił m.in. 71-letni mężczyzna. Jak wyznał, do działania zainspirował go materiał emitowany w Telewizji Republika. Stacja ta rozpoczęła bowiem akcję "Nie daję Owsiakowi, wspieram Republikę".
- Myślę, że to jest bardzo smutne. Bardzo współczuję ludziom, którzy mają w sobie tyle gniewu, że nie potrafią dostrzec tak pięknego gestu - podsumowuje.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Jak rozpoznać wolontariusza Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 2024? "16 tysięcy policjantów dba o bezpieczeństwo"
- Do finału WOŚP zostało kilka dni. Jak przygotowują się sztaby?
- Jak gwiazdy wspierają 33. finał WOŚP? "Mam swój własny dług wdzięczności"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło: Plejada.pl
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA