Krzysztof Ibisz pożegnał ukochaną osobę. Jego słowa łapią za serce: "Było mi z tym źle"

Źródło: Dzień Dobry TVN
Życie a śmierć kliniczna. Co dzieje się po drugiej stronie?
Życie a śmierć kliniczna. Co dzieje się po drugiej stronie?
O życiu, reinkarnacji i śmierci klinicznej
O życiu, reinkarnacji i śmierci klinicznej
Jak w XIX wieku pielęgnowano pamięć o zmarłych?
Jak w XIX wieku pielęgnowano pamięć o zmarłych?
Żałoba w trakcie pandemii
Żałoba w trakcie pandemii
Za Krzysztofem Ibiszem trudne dni. 2 października pożegnał ukochaną członkinię rodziny, a o szczegółach na temat ich relacji opowiedział w swoim najnowszym poście na Instagramie. Zwykle skryty prezenter podziękował za dzieciństwo pełne miłości, wsparcia oraz ciepła.

Krzysztof Ibisz napisał wzruszające słowa

Krzysztof Ibisz jest synem Władysława i Mirosławy Jope-Ibisz. Para rozwiodła się, gdy prezenter miał zaledwie 4 lata. Nic więc dziwnego, że jako nastolatek był już w stanie zaakceptować, iż jego opiekunowie znaleźli sobie nowych partnerów. Ojciec Krzysia związał się z Ewą Gawrońską-Ibisz, a dziennikarz nawiązał z kobietą więź na tyle silną, by nazywać ją swoją "zastępczą mamą". Niestety prezenter parę dni temu pożegnał macochę, która po długiej chorobie zmarła. Krzysztof postanowił podzielić się w sieci swoimi wspomnieniami na temat ukochanej seniorki.

- Ewo, byłaś zawsze pogodna, uśmiechnięta, mądra, rozmowa z tobą była intelektualną przygodą. […] Ja zawsze byłem oczekiwanym gościem w waszym domu, mogłem liczyć na radę, na przegadanie wszystkiego, bo potrafiłaś w punkt ocenić ludzi i sytuacje. [...] Kiedy twój mąż, a mój tata, odszedł 4 lata temu, mówiłaś, jak bardzo tęsknisz, a ja nie mogłem Ci pomóc. Było mi z tym źle" - brzmiał wpis dziennikarza.

Krzysztof Ibisz w żałobie

Jak ujawnił prezenter w treści swojego postu - poznał panią Ewę, gdy miał zaledwie 10 lub 12 lat i cieszył się szczęściem swojego taty. Kobieta była jego nauczycielką i towarzyszką wakacyjnych wyjazdów, gdy był dzieckiem. Gdy w życiu jego macochy pojawiły się problemy zdrowotne, Krzysztof starał się ją wspierać i otaczać bliskością, tak jakby była jego prawdziwą mamą. Po uroczystościach pogrzebowych dziennikarz podziękował wszystkim, którzy wzięli w nich udział.

- Kiedy rozmawialiśmy przez telefon, lubiłaś mówić Kocham Was. My też Cię kochamy. Odpocznij po tych trudach ostatnich lat, już nic nie boli. Jest tylko spokój, pamięć i miłość. Tęsknimy za Tobą kochana Ewo - dodał prezenter.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Zofia Wierzcholska

Źródło zdjęcia głównego: mwmedia

podziel się:

Pozostałe wiadomości