Kaśka Sochacka na scenie Dzień Dobry TVN w piosence "Z soboty na niedzielę"

Kaśka Sochacka kilka miesięcy temu wydała swoją debiutancką płytę "Ciche dni", która doczekała się pozytywnych recenzji. Ludzie zakochują się w jej muzyce. Na scenie Dzień Dobry Wakacje artystka zaprezentowała utwór pt. "Z soboty na niedzielę".

Kim jest Kaśka Sochacka?

Kaśka Sochacka zachwyca swoim nietuzinkowym głosem, jednak nie od zawsze chciała zajmować się muzyką. Co ciekawe, w dzieciństwie marzyła o tym, by zostać księdzem, a dzień, w którym mama uświadomiła ją, że nie będzie to możliwe był dla niej sporym ciosem. Wówczas jednak doszła do wniosku, że podobne do księdza rzeczy robią piosenkarze - wychodzą na podwyższenie, śpiewają i wszyscy ich słuchają. Od wtedy zaczęła realizować się w tym kierunku, a nawet wzięła udział w "Mam Talent". Dzięki swojemu uparciu i chęci spełnienia marzeń jej piosenki zaczęły pojawiać się w czołówkach popularnych polskich seriali, m.in. w "Tajemnicy zawodowej". Opowieści, które przemyca w utworach poruszają wielu ludzi.

- Ostatnio przeczytałam gdzieś o sobie, że jestem "piosenkową terapeutką". Wyszukuję emocje, o których ludzie nie potrafią albo nawet nie wiedzą, że chcieliby o nich rozmawiać i wkładam je w piosenki – mówiła Kaśka Sochacka w wywiadzie dla portalu "Miasto Kobiet".

Piosenka "Z soboty na niedzielę"

Debiutancki album Kaśki Sochackiej pt. "Ciche dni" miał swoją premierę 26 marca i do tej pory zebrał same pochlebne recenzje. Opowiada o emocjach w związku, pętlach, jakie zataczamy, największych obawach, kryzysach, wątpliwościach, a także o walce z samą sobą. W utworach na płycie artystka przedstawia punkt widzenia kobiety, która próbuje odnaleźć w życiu równowagę z lekkością i dystansem świadomego, pogodzonego ze wszystkim człowieka.

W piosence "Z soboty na niedzielę" Kaśka Sochacka porusza problem kryzysu w związku i newralgicznego momentu, kiedy niepostrzeżenie wkrada się rutyna, partnerzy przestają ze sobą rozmawiać, a często też się zauważać. Stan, który trwa tygodniami, stopniowo się pogłębia, ale zawsze istnieje nadzieja oraz wiara w to, że będzie lepiej i tylko na chwilę zapomnieliśmy, jak bardzo jesteśmy dla siebie ważni.