Joanna Moro o narodzinach córeczki przed pandemią
Ponad rok temu pandemia sparaliżowała wszystkich. Ludzie na całym świecie obawiali się choroby, a brak szczegółowej wiedzy o wirusie powodował strach i poczucie zagrożenia. W trudnej sytuacji były nie tylko osoby borykające się z różnymi schorzeniami, ale także ciężarne kobiety, dla których każda wizyta w szpitalu była ryzykowna.
Tuż przed samą pandemią na świat przyszła córeczka Joanny Moro. Aktorka w mediach społecznościowych opublikowała długi post, w którym przyznała, że dzięki wstrzymaniu pracy teatrów oraz planów zdjęciowych mogła przez cały czas być przy najbliższych.
Jak się cieszę, że mogę być prawie cały czas przy córeczce. Urodziła się przed samą pandemią. Odwołali mi wszystkie spektakle, seriale. Byłam tylko z rodziną, z dziećmi, z moim niemowlaczkiem
– wspominała na Instagramie. Aktorka nie ukrywała, że ten tryb bardzo jej się spodobał. Obecnie nie chce już wracać do starych czasów.
- Nie chcę już wracać do tego pędu, który był, do tego stresu i do ciągłego życia pod czyjąś pałeczkę. Na razie wolę żyć pod dyrygenturą mojej córki - dodała Joanna Moro pod nagraniem, na którym widzimy, jak bawi się z roześmianą dziewczynką.
Joanna Moro zaprasza na recital
Joanna Moro zaprosiła także wszystkich swoich fanów na spotkanie. Odbędzie się ono już w najbliższą niedzielę (11.07) w Gdańsku.
- Jak to w jednej z rosyjskich piosenek Anny German «Посидим помолчим все само пройдёт»... choć tym razem zapraszam na dobrze znane wszystkim polskie brzmienia. Recital ten powstał 3 lata temu z okazji zaproszenia na festiwal Maj nad Wilią. Zagraliśmy go 3 razy. W Gdańsku po długiej przerwie znowu spotkamy się z publicznością. Ech, jestem bardzo ciekawa Waszego odbioru - stwierdziła aktorka.
Joanna Moro nie chciała zrobić kariery w Rosji? „Moje dzieci były tu, a ja gdzieś tam, to był dla mnie traumatyczny okres”. Zobacz wideo:
Zobacz także:
Naga Maria Peszek w najnowszym teledysku. "Nie jestem grzeczna i nikogo nie będę pytać"
Monika Mrozowska o podróży z niemowlakiem. "Podkarmiałam go piersią, wisząc nad fotelikiem"
Autor: Nastazja Bloch