Joanna Koroniewska: "Wiem co czuje kobieta, która we własnym ciele nosi martwe dziecko"

Joanna Koroniewska odniosła się do śmierci 30-latki z Pszczyny
Joanna Koroniewska
Źródło: Kamil Piklikiewicz/East News
Joanna Koroniewska postanowiła zabrać głos w sprawie 30-letniej Izy z Pszczyny. Aktorka zamieściła bardzo osobisty wpis i zaznaczyła, że ona, podobnie jak wiele innych kobiet nie może przestać myśleć o tym, co się wydarzyło.

Joanna Koroniewska wstrząśnięta sytuacją zmarłej 30-latki z Pszczyny

Joanna Koroniewska na swoim profilu na Instagramie postanowiła podzielić się swoimi doświadczeniami związanymi z macierzyństwem. Tragiczne wydarzenia w Pszczynie wstrząsnęły aktorką. To tam 30-letnia Izabela, która była w piątym miesiącu ciąży, zmarła w szpitalu na sepsę. Pełnomocnik rodziny, uważa, że lekarze ze szpitala w Pszczynie czekali, aż płód sam obumrze, nie podejmując działań, które mogłyby uratować życie kobiety.

Zobacz wideo: Śmierć ciężarnej Izabeli wstrząsnęła Polską

DD_20211106_Smierc_REP
Śmierć ciężarnej Izabeli wstrząsnęła Polską
Źródło: Dzień Dobry TVN

- Przecież to mogła być każda z nas. Każda przyszła czy niestety niedoszła matka. A uwierzcie mi, że co oznacza być niedoszłą mamą wiem, aż nazbyt dobrze. I dokładnie wiem co czuje kobieta, która we własnym ciele nosi martwe dziecko i czeka na zabieg. Przeżywałam to cierpienie - fizyczne, ale przede wszystkim psychiczne 6 cholernych razy - wyznała Koroniewska.

Aktorka zaznaczyła, że nie musiała podejmować najtrudniejszych decyzji, bo jak napisała, "wszystko działo się w czasach, kiedy lekarze nie byli poddawani tej presji, nie groziło im więzienie, a ich priorytetem było ratowanie ludzi, a nie slalom gigant po nieludzkich i archaicznych paragrafach kodeksu karnego rodem ze średniowiecza!".

Joanna Koroniewska o zmuszaniu do heroizmu

Joanna Koroniewska podkreśla, że nie każda kobieta ma w sobie wystarczająco dużo siły żeby mierzyć się z tak trudnymi sytuacjami. Zaznacza także, że nikogo nie powinno zmuszać się do heroizmu.

- Wybór. To podstawa nowoczesnego społeczeństwa!! Czy musi dojść do takiej potwornej tragedii, żebyśmy mogli to zrozumieć!! Dla kobiety TE MOMENTY SĄ TAK TRUDNE same w sobie, że nie wyobrażam sobie, jak teraz ma udźwignąć kolejny ciężar choćby w postaci sprawdzania czy rzeczywiście WSZYSTKO jest zgodne z procedurą - podkreśliła.

Aktorka wyznała także, że martwi się o to, że jej córki również będą musiały stoczyć walkę o możliwość bycia mamą.

- Mam dwie córki, które pewnie w związku z tym, że miałam takie doświadczenia mogą także w przyszłości przechodzić ciężką walkę o to co dla wielu najważniejsze. Ja nie wyobrażam sobie jednego - nie wyobrażam sobie, że będę siedzieć BEZCZYNNIE i czekać na kolejne działania w tym kraju, które mogą doprowadzić do tak tragicznego finału - napisała. - Składam najszczersze kondolencje rodzinie Izabeli. Dziś gram spektakl w Przemyślu. Nie mogę być na Marszu. Ale jestem z WSZYSTKIMI KOBIETAMI, które potrzebują wsparcia. Nie jesteście SAME. Pamiętajcie! - dodała.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości