Nie żyje popularny menadżer gwiazd. "Żegnaj Jurku"

Nie żyje popularny menadżer gwiazd. "Żegnaj Jurku"
Nie żyje popularny menadżer gwiazd. "Żegnaj Jurku"
Źródło: Royalty-free/GettyImages
Jerzy Bogdanowicz nie żyje. 91-letni menadżer i impresario słynnych gwiazd polskiej sceny, zmarł po długiej walce z chorobą. Informację o śmierci przekazał portal "Jazz Forum", a następnie w słowach przepełnionych żalem pożegnał Bogdanowicza Tomasz Zeliszewski z Budki Suflera.

Kim był Jerzy Bogdanowicz?

Jerzy Bogdanowicz był niezaprzeczalną gwiazdą PRL-u, to od niego zależały największe kariery muzyczne w historii. Jako menadżer, a także impresario muzyczny nie tylko odkrywał talenty, ale także pomagał się przebić w branży początkującym artystom. Współpracował m.in. z Czesławem Niemenem i Ewą Demarczyk.

Wspominamy tych, którzy odeszli
Źródło: Dzień Dobry TVN

To Jerzemu Bogdanowiczowi popularna dziś "Budka Suflera" zawdzięcza swój sukces. Jak zaznaczył perkusista zespołu Tomasz Zeliszewski, to dzięki obrotności i wsparciu Bogdanowicza grupa muzyczna nabrała wiatru w żagle. - Nigdy nie miałem śmiałości zapytać go, dlaczego my, dlaczego Budka zwróciła na siebie jego uwagę. Pan Jurek widział w nas coś niezwykłego i wielkiego. Jeżeli mówimy, że redaktor Janiszewski umocował nas na antenie radiowej, to Jerzy Bogdanowicz postawił czterech młodocianych facetów na Polskiej Profesjonalnej Scenie Muzycznej - wyznał, podkreślając, że Jerzy był postacią na miarę Briana Epsteina, słynnego menadżera "Beatlesów". - Nauczył nas ciężkiej pracy. Nauczył nas szacunku do ludzi przed sceną i do tego co robimy - dodał Zeliszewski.

Zdaniem perkusisty Jerzy Bogdanowicz, jak mało kto wiedział, że artysta jest skazany nie tylko na uwielbienie. - Pokazał zasadzki i ciemne zakamarki tego zawodu. Tłumaczył jak dzieciom różnicę między muzyką a mamoną. Między sztuką a pozorami. Wystarczyło go tylko słuchać - podsumował artysta "Budki Suflera".

Jerzy Bogdanowicz nie żyje

Jerzy Bogdanowicz 5 listopada 2023 roku odszedł w swoim mieszkaniu na Hożej. Ostatnie dni spędzał w niemal całkowitej samotności. Informację o jego śmierci przekazał portal "Jazz Forum".

- Wieloletni menedżer i przyjaciel Czesława Niemena zmarł w Warszawie 5 listopada 2023 roku po długiej chorobie (...). Żegnaj Jurku, byłeś wspaniałym organizatorem, dobrym człowiekiem, przyjacielem. Czesław Niemen wiele Tobie zawdzięczał, i zawdzięczamy Tobie my wszyscy. I za wszystko dziękujemy - napisali.

Pożegnalny wpis na cześć Jerzego Bogdanowicza zamieścił w sieci także Tomasz Zeliszewski. - Ze względu na moje marne w tej dziedzinie kompetencje oraz brak czasu nie śledzę każdego dnia oceanu informacji, które pojawiają się w sieci. Dlatego z pewnym opóźnieniem dotarła do mnie smutna wiadomość o śmierci Pana Jurka Bogdanowicza, która nastąpiła 5 listopada po długiej chorobie (...) - wyznał na Facebooku.

- Panie Jurku, nie wiem co powiedzieć - podsumował z żalem.

Ostatnie pożegnanie Jerzego Bogdanowicza odbyło się w sobotnie popołudnie 11 listopada w kościele na warszawskich Bielanach. - Była to uroczystość niezwykła, kameralna, ale o wielkim skupieniu, z zachowaniem liturgii, ale także z przestrzenią dla serdecznej wymiany wspomnień - czytamy na stronie "Jazz Forum".

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Anna Gondecka

Źródło: Jazz Forum, Facebook

Źródło zdjęcia głównego: Royalty-free/GettyImages

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana