Europa kocha Jennifer Lopez. A jak jest w USA? "Przez wiele lat bujdy opowiadała"

Europa kocha Jennifer Lopez. A jak jest w USA? "Przez wiele lat bujdy opowiadała"
Ikona popu na polskiej scenie
Źródło: Dzień Dobry Wakacje
Jennifer Lopez w ramach trasy koncertowej "Up All Night" zawitała do Polski. Na jeden wieczór Warszawa stała się stolicą światowego popu. Słynna wokalistka zrobiła wielki show i porwała publiczność do tańca. W czym tkwi fenomen J.Lo? Czy Stanach Zjednoczonych wciąż cieszy się wielką popularnością? O tym w Dzień Dobry Wakacje mówili dziennikarz Jacek Cygan oraz twórczyni internetowa Agnieszka Wolszczyk, znana w sieci jako Ciocia Lifestyle.
Kluczowe fakty:
  • Jennifer Lopez zaśpiewała w Warszawie. Koncert odbył się 25 lipca 2025 roku.
  • Jej występy to nie tylko przegląd największych przebojów, ale również elektryzujący pokaz tańca.

Koncert Jennifer Lopez w Polsce

Jennifer Lopez zaśpiewała na PGE Narodowym. Jej fani wypełnili stadion po brzegi i doskonale się bawili.

- Bardzo mi się podobało. Nie spodziewałam się, że będzie aż tak fajnie, ale Jennifer śpiewa same hity, piosenki, które wszyscy znają, więc nie sposób było nie tańczyć - powiedziała Agnieszka Wolszczyk, która miała okazję na żywo zobaczyć występ gwiazdy.

Jacek Cygan podkreślił, że każdy koncert J.Lo jest niczym spektakl, w którym ważna jest nie tylko muzyka, ale również taniec i efekty specjalne.

- Trzeba powiedzieć, że Jennifer Lopez nie zaczynała swojej kariery od muzyki, ale od tańca. Na początku była tancerką teatralną, estradową, potem telewizyjną. Cały czas to kultywuje. To najmocniejszy element jej koncertów. Nie jest najlepszą wokalistką na świecie, nie ma co się oszukiwać, ale robi perfekcyjne show i jest tytanem pracy. Widać na scenie i pokazuje to też na Instagramie, że ma za sobą dziesiątki godzin prób - stwierdził dziennikarz.

Kariera Jennifer Lopez w Europie i USA

Jacek Cygan w rozmowie o fenomenie wokalistki wskazał, że Europejczycy kochają J.Lo i masowo wykupują bilety na jej koncerty. Z kolei w Stanach Zjednoczonych sytuacja wygląda już nieco inaczej.

- W USA ma duży problem ze sprzedażą płyt, filmów czy koncertów. Niemal połowę trasy musiała odwołać albo bardzo drastycznie obniżyć ceny biletów. A kiedy przyjechała do Europy, to nagle stadiony się wyprzedają, co pokazuje, że Europa jest trochę bardziej w tym kulcie J.Lo. Wydaje mi się, że w Stanach Zjednoczonych szybciej dopadł ją jej własny ogon. Przez wiele lat nam bujdy opowiadała. Ta cała legenda, że jest dziewczyną z Bronxu, jest trochę jednak PR-owym, marketingowym ruchem. Jest stamtąd, ale wcale nie dorastała w skrajnej biedzie, nie walczyła o życie na ulicy. Później media do tego dochodziły, że Jennifer miała dobrą rodzinę, dobry dom, miała pieniądze na edukację. (...) Ludzie chyba trochę stracili wiarę w jej autentyczność - powiedział dziennikarz.

Goście Dzień Dobry Wakacje poruszyli również wątek wymagań Lopez związanych z organizacją koncertu.

- Czytałam, że Jennifer potrzebowała w sumie 8 garderób i wszystkie musiały być urządzone w stylu glamour. Rzeczywiście wymagania są, ale myślę, że gwiazda takiego formatu to wręcz powinna mieć wymagania. To jest Jennifer, nie oszukujmy się - stwierdziła Agnieszka.

- Z tych absurdalnych wymagań najbardziej podoba mi się to, że ona zawsze życzy sobie mieć pod ręką najbardziej profesjonalny otwieracz do butelek. Wiecie, nie jakieś złote wanny, tylko otwieracz, który się nie rozleci - dodał Jacek.

Dalszą część rozmowy znajdziesz w materiale wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry Wakacje na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości