Igor Herbut obchodzi 34. urodziny. Z tej okazji opublikował w mediach społecznościowych specjalny post, w którym podsumował minione lata. Artysta jest wdzięczny za to, czego doświadczył, ale ma ochotę osiągnąć jeszcze więcej w życiu zawodowym i prywatnym, ponieważ zdaje sobie sprawę z bezpowrotnie upływającego czasu. Internauci dodają mu otuchy w komentarzach.
Dalszą część artykułu przeczytasz pod materiałem wideo.
Igor Herbut świętuje urodziny
Igor Herbut od ponad 10 lat zachwyca słuchaczy głosem. Pisze teksty, komponuje i wyraża siebie poprzez dźwięki. Dał się poznać szerszej publiczności jako lider zespołu LemON, ale z powodzeniem rozwija również solową karierę. Zaskarbił sobie sympatię fanów, którzy licznie pojawiają się na koncertach i kupują jego płyty.
Muzyk 17 grudnia obchodzi urodziny. Skończył właśnie 34 lata i z tej okazji podzielił się z fanami smutną refleksją na temat przemijania.
- Z każdym kolejnym rokiem zbieram w sobie więcej goryczy. Patrzę na swoje zdjęcia sprzed chwil i widzę, jak gaśnie we mnie ta iskra, którą tak w sobie lubiłem. I boję się. Bywam szczęśliwy, chciałbym być spokojny, jeszcze coś osiągnąć, spojrzeć na siebie i powiedzieć: to jest to. Na razie jednak łysieję, tyję, a zmęczenie coraz bardziej odkształca się na mojej twarzy i nie spoglądam na siebie z dumą - napisał Igor.
Herbut przyznał, że choć zdaje sobie sprawę z tego, ile do tej pory osiągnął, to jednak wciąż czuje niedosyt.
- Czasami czuję, że powinienem być gdzieś dalej, robić więcej, myślę, że może po prostu jestem za mało zdolny, za łapczywy i niewdzięczny, że czegoś nie wykorzystałem, bo nie starczyło mi talentu, czy wiedzy… a może serca, zaangażowania? Już, taka moja ślepa uliczka myśli, od k***a zawsze. Ale kiedy o tym piszę, coś się zmienia. Rośnie nadzieja, że czas przede mną mogę przeżyć lepiej. Uczę się, że to, co mam i gdzie jestem, wystarczy. Pielęgnuję wdzięczność, ale paradoksalnie nie akceptuję tego, bo to by znaczyło pogodzenie się z końcem drogi - wyznał artysta.
Czego Igor Herbut życzy sobie na urodziny?
Wokalista ma wiele planów na przyszłość, które chce zrealizować. Wierzy, że uda mu się to zrobić, ponieważ ma wspierających fanów, którzy dodają mu wiatru w żagle.
- Mam nadzieję, że następny rok będzie pełen zdrowia, rozwoju i przeżyć. Że uda mi się osiągnąć coś, czego do tej pory nie umiałem. Może nawet wyglądać lepiej, czuć się lepiej. Zbudować coś mądrego, co Was wzruszy. I, co najważniejsze, znaleźć w tym wszystkim spokój, aby go przekazać dla tego typa mojego genialnego, którego kocham z całych sił, który ratuje mnie każdego dnia. Jeśli Wy też tak macie czasami – jeśli patrzycie na życie, na siebie i czujecie, że coś Was uwiera – chcę, żebyście wiedzieli: nie jesteście sami. Może właśnie to, że boli, oznacza, że wciąż próbujemy. Że się nie poddajemy. Dzięki Wam nie skończyłem i nie chcę kończyć. Wasze słowa, Wasza obecność na koncertach – to coś, co podnosi i pozwala próbować jeszcze raz. To dzięki Wam mam nadzieję, że za rok, na moje 35, dam Wam coś nowego ode mnie - podsumował Herbut.
Fani nie kryją, że wpis artysty bardzo ich poruszył. W komentarzach pojawiło się mnóstwo ciepłych słów.
"Trzymaj się, Brachu! Wspieramy w modlitwie!", "Dobrze, że jesteś, gościu!", "Ludzie odbierają nas zupełnie inaczej niż my siebie sami. Dla niektórych jesteśmy wzorem do naśladowania, a tak naprawdę ciągniemy za sobą niewidzialny, przysłowiowy wór kamieni. To naprawdę nie łatwe żyć w lęku", "Jesteś fajny i skromny, z wielkim talentem. Nie musisz nic udowadniać ani nam, ani sobie. Dąż do celu małymi, pewnymi krokami", Dobrze, że jesteś. Twoja muza jest prawdą", "Potencjalnie tak krótkie, a mimo wszystko jedna z lepszych rzeczy, jakie ostatnio przeczytałam, dziękuję", "Przesyłam ogrom przytulasów" - czytamy.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- "Królowe przetrwania". Kasia Nast mogłaby zostać duchową przewodniczką Elizy Trybały? "Słuchałam z otwartymi ustami"
- Kim chciał zostać Michał Piróg, będąc dzieckiem? "Szybko uświadomiłem sobie, że się nie uda"
- Agata i Wojtek Sawiccy z Life on Wheelz znowu mieszkają razem. "A było już tak dobrze"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Grochocki/East News