Ewa Chodakowska została źle potraktowana na lotnisku przez inną kobietę. "Wstyd!"

Ewa Chodakowska
Ewa Chodakowska została źle potraktowana na lotnisku
Źródło: Fot. Paweł Wodzyński/DDTVN/East News
Ewa Chodakowska ubolewa nad brakiem solidarności kobiet. Na lotnisku w Atenach, mimo próśb, nie została przepuszczona z kilogramowym nadbagażem. Powód był absurdalny - trenerka "nie spodobała się" odprawiającej ją pracownicy.

Ewa Chodakowska źle potraktowana na lotnisku

Solidarność jajników to jedynie pięknie brzmiący frazes i mit? Sytuacja, która przydarzyła się Ewie Chodakowskiej, mogłaby potwierdzić te przypuszczenia, choć problemem nie jest wyłącznie bezpodstawna niechęć kobiety do innej kobiety, a po prostu niechęć człowieka do drugiego człowieka.

Trenerka fitness wracała do Warszawy ze słonecznej Grecji. Na lotnisku w Atenach dowiedziała się, że waga jej walizki przekracza limit o jeden kilogram. Została więc poproszona o przepakowanie nadbagażu do torby podręcznej. Trenerka liczyła na łaskawość pracowników obiektu i zapytała odprawiającą ją młodą kobietę, czy nie mogłaby "przymknąć oko" na tę drobną nieścisłość w liczbach. W odpowiedzi usłyszała odmowę - do tamtej pory miłą i uzasadnioną, jednak po chwili zmierzyła się z nieprzyjemną oceną.

- Obok, przy kolejnym check-in siedzi mężczyzna i zwraca się do tej dziewczyny po grecku: "No weź, nie mogłaś jej puścić z tym jednym kilogramem?". Na co dziewczyna odpowiada po grecku: "Nie! Bo ona mi się nie podoba" - relacjonuje na Instagramie Chodakowska.

Podróże samolotem i nie tylko 

Źródło: Dzień Dobry TVN
Słuchają się jej samoloty
Słuchają się jej samoloty
Czego nie wiesz o lataniu?
Czego nie wiesz o lataniu?
Spełniamy podniebne marzenie
Spełniamy podniebne marzenie
Rowerem przez Afrykę
Rowerem przez Afrykę
Jak wygląda życie polskich nomadek?
Jak wygląda życie polskich nomadek?
Robert Szulc zakończył podróż dookoła świata
Robert Szulc zakończył podróż dookoła świata

Trenerka, ku zdziwieniu pracownicy lotniska, zna język grecki i posługuje się nim na co dzień, dlatego też rozumiała całą konwersację. Nie odebrała sobie przyjemności, by dać młodej kobiecie reprymendę.

- Zastygam na chwilę. Przekładam 1 kg do torby podręcznej. Prostuje się i patrząc dziewczynie w oczy, mówię: "Każesz mi przełożyć 1 kg nadbagażu, bo Ci się nie podobam? To jest Twój argument? W XXI wieku, kiedy kobiety walczą na całym świecie o prawa, gdzie trąbi się o słuszności ruchów wspierających kobiety, Ty mnie tak poniżasz? Wstyd! Wstydź się". Ta wręcza mi bilet bez słowa. Już bez kontaktu wzrokowego - czytamy w poście influencerki.

Ewa Chodakowska o solidarności kobiet

Nieprzyjemna sytuacja na lotnisku utwierdziła Ewę Chodakowską w przekonaniu, że kobieca solidarność nie istnieje. Trenerka zwróciła uwagę na to, że walka o prawa kobiet nie przyniesie rezultatu dopóty, dopóki panie nie przestaną toczyć bitew między sobą.

- Przyszło mi dziś zapłakać nad nami - kobietami. Nie piszę tego, żeby się nad sobą użalać. Nie szukam pocieszenia. Pragnę jedynie naświetlić problem, z jakim przyszło nam, kobietom, mierzyć się w dzisiejszych czasach. Walczymy o swoje prawa. I nie wygramy, jeśli wciąż będziemy walczyć między sobą - zaznaczyła w social mediach.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości