"Dom dobry" - dlaczego musiał powstać właśnie teraz? "Kobiety dziękują mi za ten film"

Wojciech Smarzowski i Andrzej Konpka
Wojciech Smarzowski o przemocy domowej w każdym jej wymiarze
Źródło: Dzień Dobry TVN
W filmie "Dom dobry" kamera zagląda tam, gdzie zazwyczaj nie chcemy patrzeć: do czterech ścian pozornie zwykłego domu, w którym rodzi się przemoc. Z reżyserem Wojciechem Smarzowskim i Andrzejem Konopką, aktorem odgrywającym jedną z ról rozmawialiśmy w Dzień Dobry TVN o tym, jak film może pomóc przerwać milczenie wokół przemocy domowej.

Smarzowski o filmie "Dom Dobry"

"Dom dobry" to mocne, emocjonalne kino, w którym Smarzowski odchodzi od historycznych czy instytucjonalnych tematów, by opowiedzieć historię dziejącą się tu i teraz – w naszych rodzinach, wśród sąsiadów, w domach, które na zewnątrz wyglądają na "dobre". Co stało się impulsem do stworzenia tak ważnego obrazu?

- Punktem wyjścia do tego filmu była pandemia. Postanowiłem zrobić film, którego akcja dzieje się w czterech ścianach - przyznał reżyser. - Zacząłem od schematu: od tego, że najpierw jest miłość, są motyle w brzuchu, później jest zgrzyt, później znowu jest miło, a później znowu zgrzyt i te odstępy są coraz krótsze - dodał.

Reżyser, znany z takich filmów jak "Kler", "Wołyń" czy "Wesele", powiedział, że tym razem chciał zrozumieć mechanizm przemocy – i własną dawną bierność wobec niej.

- Wiedziałem, że będę opowiadał tę historię oczami ofiary, kobiety. To wynika ze statystyk. Wiedziałem, że muszę się przykleić kamerą do głównej bohaterki - wyznał Wojciech Smarzowski.

Jak przyznał, historia przedstawiona w filmie to, niestety, nie jest oderwana od rzeczywistości kreacja. To wynik głębokiego researchu i wielu spotkań z ofiarami przemocy domowej.

- Wszystko, co jest w tym filmie jest wyczytane i wysłuchane - powiedział reżyser.

Jak zaznaczył, wciąż nie potrafimy reagować na sytuacje przemocowe, które dzieją się w naszym otoczeniu.

- Bardzo ważne jest, żeby nauczyć się rozróżnić konflikt od przemocy - stwierdził. - Często nawet policja nie potrafi rozróżnić tych dwóch spraw - dodał.

Film, który może coś zmienić

"Dom dobry" to nie tylko poruszająca opowieść o przemocy domowej, ale także społeczna interwencja. W produkcji uczestniczyła Fundacja Feminoteka, która przypomina, że odpowiedzialność za przemoc zawsze ponosi sprawca, a nie osoba pokrzywdzona.

- Ten film pokazuje absurd pytań, które często słyszą ofiary "a dlaczego nie poszła na policję?", "dlaczego nie odeszła?" - przyznał Andrzej Konopka, jeden z aktorów, którzy zagrali w filmie.

- Pracując z Wojtkiem masz ten komfort, że na pewno zrobił dobry research. Wiedziałem, że scenariusz jest napisany z pełną empatią i poszanowaniem godności osób, które użyczyły swoich historii - wyznał w studiu nasz gość.

Kino, które nie zostawia widza obojętnym

"Dom dobry" nie jest łatwym filmem – ale właśnie dlatego jest tak potrzebny. Smarzowski, po raz kolejny w swojej karierze, sięga po temat, który dotyczy tysięcy osób, ale o którym wciąż mówi się zbyt cicho.

- Podchodzą do mnie kobiety i dziękują mi za ten film - przyznał reżyser. Widzowie po seansie wychodzą poruszeni, często w milczeniu – z pytaniem, czy sami potrafiliby zareagować, gdyby "zły dom" znajdował się tuż obok.

W głównych rolach występują Agata Turkot i Tomasz Schuchardt, a towarzyszą im m.in. Agata Kulesza, Arkadiusz Jakubik i Andrzej Konopka. "Dom dobry" w kinach od 7 listopada.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości