Polski operator w Hollywood
Bartek Nalazek ma 34 lata i jest operatorem filmowym, który od kilku lat rozwija swoją karierę w Hollywood. Należy także do nieformalnego grona polskich twórców w Ameryce po Łódzkiej Szkole Filmowej. Bartek chciał został operatorem filmowym odkąd skończył 14 lat.
Moja mama pracowała w agencji reklamowej, więc dużo czasu spędzałem na planach filmowych. Zobaczyłem kiedyś takiego pana za kamerą i pomyślałem, że chcę być taki jak on. Tak się narodził ten pomysł
-wspomina Nalazek, który dodał, że z kulturą amerykańską był związany od dziecka, ponieważ tam się urodził. Kiedy miał 6 lat wrócił z rodzicami do Polski.
Ale gdzieś w moim sercu ta Ameryka była i 8 lat temu, jak zacząłem pracować z Januszem Kamińskim, to się otworzyła nowa droga do tego, żeby spróbować tutaj pracy
-opowiada Bartek.
Nalazek współpracował z Kamińskim (operator filmowy i reżyser, dwukrotny laureat Nagrody Akademii Filmowej przyp. red.) na takich planach filmowych jak „Lincoln”, „Czas wojny”, „Czwarta władza”, „Most szpiegów” czy ostatnio „Zew krwi”. Wszystkie w reżyserii znakomitego Stevena Spielberga. Bartek mówi o Kamińskim, że jest dla niego mistrzem, mentorem i przyjacielem.
Nawet jednym z ulubionych operatorów, nawet kiedy się jeszcze nie znaliśmy, to gdzieś jego praca najbardziej mnie fascynowała. Jego światła, intuicja i odwaga z jaką pracuje, jakie filmy robi, to zawsze było mi takie bliskie
- zdradził Nalazek.
Jakie cechy powinien mieć operator, by pracować w Hollywood?
Operator filmowy, to jak tłumaczy nasz bohater, bardzo złożony zawód. Podstawą jest znajomość technologii i środków takich jak światło czy kamera, ale ważne są także zdolności.
Decyzja na to, jak się wybiera operatora również jest bardzo złożona. Producenci mając duży budżet i chcąc zapewnić sukces produkcji wybierają operatorów starannie
-opowiada Nalazek.
Dodajmy, że polscy operatorzy filmowi w Hollywood znakomicie sobie radzą. Zdaniem Bartka to zasługa między innymi świeżej percepcji, którą cenią amerykańscy filmowcy, ale także dobrej szkoły, jaką jest łódzka filmówka.
To zasługa tego polskiego oka. Pochodzimy z innej kultury, więc mamy na tę kulturę, która mamy tutaj inną perspektywę, nową percepcję i to jest takie nowe spojrzenie, którym oni są zainteresowani. Innym aspektem jest też to, że większość z nas pochodzi ze szkoły, gdzie przy niewielkich środkach uczymy się maksymalizować efekty. To się tu bardzo przydaje
- mówi Bartek, który współpracował na planach z największymi gwiazdami kina, między innymi Meryl Streep czy Tomem Hanksem czy Harrisonem Fordem, który na plan przylatywał helikopterem.
Jestem rozpieszczany jeżeli chodzi o takie obycie ze wspaniałymi aktorami. Obserwowanie ich, jak wchodzą w rolę i też tego, jak podchodzą do swojej pracy jest sama przyjemność
-podsumował Bartek Nalazek.
Zobacz też:
- Córka Jana A.P. Kaczmarka scenarzystką w Hollywood. "Moim marzeniem jest włożyć na ekran Polskę i nasze historie"
- Catherine Deneuve o trudnej relacji matki i córki w filmie "Prawda": "To dalekie od moich doświadczeń"
- Olek Krupa. Polak, który gra w hollywoodzkich hitach!
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Magdalena Gudowska