Józef Bakalarski - operator kroniki filmowej
Józef Bakalarski pracował w Wytwórni Filmów Dokumentalnych przy ul. Chełmskiej w Warszawie. Przez wiele lat był operatorem Polskiej Kroniki Filmowej. Zdaniem pani Mirosławy, żony Józefa Bakalarskiego, praca była dla niego szkołą życia.
Tematy najróżniejsze. Był pożar w rafinerii czy wypadek w kopalni, to trzeba było od razu wziąć kask i wchodzić tam, żeby Kronika miała pierwszą wiadomość. Praca nie wybierała, był temat, to trzeba było jechać. Zawsze byłam sama, na urlopach czy w czasie świąt
- wspomina kobieta.
Józef Bakalarski - górskie wyprawy
Dzięki pracy mógł zwiedzać miejsca, o których w czasach PRL-u większość Polaków mogło tylko pomarzyć.
Pierwsza była wyprawa w Andy, w 1971 roku. To było bardzo duże wyzwanie
- powiedziała pani Mirosława.
Podczas tej eskapady jej mąż - wraz z ekipą - zdobył Nevado Pisco w Cordillera Blanca, Nevado Ticlio w Cordillera Central oraz Nevado Chachani w Cordillera Volcanic. Został za to uhonorowany przez Ministra Spraw Zagranicznych nagrodą za rozsławienie imienia Polski na świecie. Potem był w Alpach i na Mount Evereście.
Praca była pasją Józefa Bakalarskiego , nigdy nie powiedział, że jest zmęczony. Żona nie ukrywa, że z jej powodu często musiała sama wyjeżdżać na wakacje, ale z tym nie walczyła.
Kiedy wchodzi się w związek z osobą, która ma jakąś pasję, to nie można tego zabierać
- podkreśla Katarzyna Jabłońska da Silva, wnuczka Józefa Bakalarskiego.
Z każdego wyjazdu Bakalarski każdemu przywoził prezenty, na przykład z Peru - karton bananów.
To był człowiek nietuzinkowy i nieoczywisty. I tak go ludzie zapamiętali
- podsumowuje wnuczka.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
- Korona Himalajów i Karakorum – czym jest i kto ją zdobył?
- Mariusz Potocki - człowiek, który wywiózł piasek z pustyni, a z Mount Everest ściągał lód
- Jelczem w Himalaje. Po 40 latach Polacy chcą powtórzyć historyczny wyczyn
Autor: Luiza Bebłot