- Anna Korcz i Paweł Pigoń wzięli ślub po 19 latach związku.
- Małżonkowie tworzą rodzinę patchworkową.
Anna Korcz "oświadczyła" się Pawłowi Pigoniowi
Anna Korcz i Paweł Pigoń po 19 latach postanowili sformalizować swój związek i w połowie maja br. wzięli ślub. W rozmowie z Krzysztofem Skórzyńskim i Ewą Drzyzgą aktorka wyjawiła powody tej decyzji.
- Uznałam, że w pewnym wieku należy posprzątać swoje życie, uporządkować sprawy i chciałabym dumnie nosić to słowo na ustach, że jestem żoną. Nie jestem partnerką, konkubiną, matką jego dziecka, tylko jestem jego żoną - wyjaśniła nasza gościni.
By zrealizować ten plan, Anna Korcz "oświadczyła się" swojemu wieloletniemu partnerowi. Jednak nie poprosiła o rękę, a po prostu przekazała informację.
- Trzy miesiące temu przyszłam do domu i powiedziałam: "Kochanie, bierzemy ślub". Paweł i nasz syn Janek spojrzeli i zapytali: "A dlaczego?", odpowiedziałam, że tak postanowiłam - wspominała aktorka.
- Decyzja o ślubie rzeczywiście była Ani. [...] Być może moje zakompleksienie, gdzieś daje jakieś odznaki, że jak to ja będę mężem Ani? Tak jak 19 lat temu, to ja mogę być z Anią? Ta pierwsza reakcja z Jankiem rzeczywiście była taka, czy na pewno w rodzinie wszystko ok - dodał Paweł Pigoń.
Suknia ślubna Anny Korcz
Anna Korcz wybrała na ślub kreację w kolorze fuksji, którą nie sposób przeoczyć.
- To projekt Doroty Goldpoint, której bardzo dziękuję. [...] Robi świetną karierę na scenie międzynarodowej. Ma doskonały gust. Trafia w mój minimalizm. Ta suknia nie jest minimalistyczna, bo w takim dniu, pozwoliłam sobie na pewnego rodzaju szaleństwo i żart, bo to jest żart, jaka ja panna młoda, ale naprawdę chciałam państwu polecić Dorotę - powiedziała z uśmiechem aktorka.
Anna Korcz i Paweł Pigoń tworzą rodzinę patchworkową
Krzysztof Skórzyński zapytał Pawła Pigonia, czy coś się zmieniło po ślubie.
- Szczerze, absolutnie jedna rzecz, świadomość, że mam w pewnym sensie prawo do córek Ani - odpowiedział wzruszony mąż aktorki.
- Ja też będę ryczeć. Mam taki cytat: "Niestety, nie da się pokochać cudzych dzieci. No, chyba że ktoś nie ma własnych, wtedy co innego. Dzieci Pawła bardzo lubię, ale gdybym powiedziała, że je kocham, to bym skłamała. Paweł też nigdy nie pokocha moich córek" - nie kryjąc emocji przytoczyła Ewa Drzyzga wypowiedź Anny Korcz sprzed lat.
- Tak powiedziałam, bo tak uważam. Bardzo trudne jest kochać cudze dzieci. To jest olbrzymia umiejętność. Paweł ma dużo atencji dla Kasi i Ani, i wnuków naszych wspólnych, mimo że to nie są jego wnuczki, wnukowie po krwi, że tak powiem, tylko on je w sercu zaadoptował. Bardzo mu to pięknie przyszło, ale Paweł jest bardzo dobrym człowiekiem. Składa się z empatii od stóp do czubka głowy - podkreśliła gwiazda.
Posłuchaj całej rozmowy w wideo zamieszczonym na górze strony.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.
Zobacz także:
- Dzień Dobry TVN w piątek. Tylko u nas: Anna Korcz z mężem Pawłem
- Anna Korcz wcześnie została mamą. Wspomina trudny czas. "Zagubiona i samotna w wielkim świecie"
- Anna Korcz pochwaliła się zagranicznym sukcesem córki. "Dumna matka jest jak paw"
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło zdjęcia głównego: Adam Burakowski/East News