Agnieszka Grochowska łączy życie zawodowe z rodzinnym
Agnieszka Grochowska to utalentowana aktorka, którą znamy z wielu filmów i seriali. Największą sławę przyniosły jej role w "Bez wstydu", "Tylko mnie kochaj" i "Obce niebo". Także w serialach aktorka potrafi stworzyć spektakularną postać. Jej "Czarna" w serialu "Motyw", to prawdziwy majstersztyk, postać niejednoznaczna i intrygująca.
Aktorstwo jest jej miłością i pasją, którą łączy z życiem domowym i rodzinnym. Jako matka dwóch synów musi żonglować czasem tak, jak wszystkie inne kobiety na świecie. W najnowszym wywiadzie dla "Wysokich Obcasów" Grochowska uchyliła rąbka tajemnicy, jakie ma przemyślenia związane z byciem mamą.
Agnieszka zaznacza, że o rodzinę trzeba dbać tak samo, jak o przyjaciół, bo nie jest tak, że jest nam dana raz na zawsze. - O rodzinie często się myśli, że jest dana, w związku z tym jesteśmy zwolnieni z dbania o siebie nawzajem, uważnego traktowania jej członków tak, jak byśmy traktowali swoich ukochanych przyjaciół. Dużo rzeczy przechodzi, uchodzi na sucho – podkreśliła. - Na szczęście relacje z dziećmi coraz częściej budowane są na szacunku, bezpieczeństwie, miłości, akceptacji - dodała.
Agnieszka Grochowska o czasie dla siebie
Agnieszka wie, jak trudno przy wychowywaniu dzieci znaleźć odpowiedni balans. Z jednej strony są rodzice, którzy mówią dziecku, żeby sobie poszło, bo "dorośli rozmawiają", z drugiej jest bezstresowe wychowanie. - Chciałoby się być mądrym rodzicem, który wychowa silne dzieci, pokaże im, że też ma swoje nieprzekraczalne granice. One mają być takimi dorosłymi, jakich chcielibyśmy znać. A my nie dajemy im przykładu, nie jesteśmy wewnętrznie silni, nie prowadzimy z nimi poważnego dialogu, który polega również na powiedzeniu "nie" – powiedziała w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".
Aktorka największy problem miała z zaakceptowaniem tego, że każdy człowiek bez wyjątku potrzebuje mieć też czas i przestrzeń dla siebie. Na swoje przyjemności, spotkania, które dają mu radość i odpoczynek. Wiele matek ma z tym problem, by wyjść gdzieś i powiedzieć o tym dzieciom. A to duży błąd, choć zrozumienie tego, wymaga od kobiety wiele pracy i poukładania sobie tego w głowie, by pozbyć się poczucia wstydu. - Wiele lat z tym właśnie miałam największy problem. Że mama idzie do pracy – to było zawsze wiadomo, praca wszystko uzasadnia. Ale dalej – że czasem nie idę do pracy, ale mam prawo zostawić dzieci na jakiś czas, żeby spotkać się z przyjaciółmi, koleżanką. To nie było przez nie narzucone, to było moje uprzedzenie, że w jakimś sensie nie wolno mi zrobić czegoś miłego dla siebie, bo to egoistyczne. Więc udawałam, że chodzę do pracy - przyznała Grochowska.
Zobacz także:
Nieznana oaza Agnieszki Grochowskiej. "To jest miejsce, w którym się zakochaliśmy"
Zobacz wideo: Agnieszka Grochowska wróciła z Festiwalu w Szwajcarii
Autor: Ewa Podleśna-Ślusarczyk
Źródło: Wysokie Obcasy