Kupili samochód używany z gwarancją. "To jest oszustwo i naciąganie ludzi"

Uwaga TVN. Kupili samochód używany z gwarancją
Uwaga! TVN. Sprzedawali samochody z fałszywą gwarancją
Samochody z rynku wtórnego coraz częściej są do kupienia z dodatkową gwarancją, która ma uchronić nabywców przed dużymi kosztami napraw. Na takie oferty zdecydowali się m.in. bohaterowie reportażu programu "Uwaga! TVN" i bardzo tego pożałowali. Co ich spotkało, kiedy zgłosili usterkę do firmy gwarancyjnej?

Komisy tylko pośredniczą w sprzedaży gwarancji na samochody używane. Usługę świadczy firma zewnętrzna, która oferuje różne pakiety gwarancyjne: miesięczne, roczne. Oferta na ulotce wygląda bardzo atrakcyjnie. - Od kilku lat takie gwarancje stają się modne. Powoli robi się to już standardem – przekonuje pracownik jednego z komisów.

W broszurze reklamowej firma zapewnia, że naprawi praktycznie wszystko, co zepsuje się w używanym samochodzie. - Nie sprzedaję tej gwarancji, jestem tylko pośrednikiem. Dostaje pan certyfikat. Sprzedajemy tych gwarancji dużo, ludzie kupują, działa, są zadowoleni – usłyszeliśmy w innym komisie.

Uwaga! TVN

Uwaga! TVN: Nie żyje rodzeństwo z Płocka
Uwaga! TVN: Nie żyje rodzeństwo z Płocka. Jak doszło do tragedii?
Uwaga! TVN: Nie żyje rodzeństwo z Płocka. Jak doszło do tragedii?
Uwaga! TVN. Sprawa 12-latki z okolic Włocławka przypomina historię Kopciuszka
Uwaga! TVN. Sprawa 12-latki z okolic Włocławka przypomina historię Kopciuszka
Uwaga TVN. Mężczyzna dwa razy podpali dom
Uwaga TVN. Mężczyzna dwa razy podpali dom
Uwaga! TVN. 80-letnia pani Zofia żyje w dramatycznych warunkach
Uwaga! TVN. 80-letnia pani Zofia żyje w dramatycznych warunkach
"Uwaga! TVN". Dlaczego dzieci chcą zostać influencerami?
"Uwaga! TVN". Dlaczego dzieci chcą zostać influencerami?
Uwaga! TVN. Pędzący kierowca zabił 9-latka na pasach
Uwaga! TVN. Pędzący kierowca zabił 9-latka na pasach
Uwaga! TVN. Kulisy Sławy Daniela Olbrychskiego
Uwaga! TVN. Kulisy Sławy Daniela Olbrychskiego
Uwaga! TVN Zginął 22-letni operator suwnicy. Pracował mimo ekstremalnych warunków pogodowych
Uwaga! TVN Zginął 22-letni operator suwnicy. Pracował mimo ekstremalnych warunków pogodowych
Uwaga! TVN: Wykupili catering dietetyczny i czują się oszukani
Uwaga! TVN: Wykupili catering dietetyczny i czują się oszukani
Uwaga! TVN: Kiedy Julek zasypia, przestaje oddychać. Potrzebne jest Wasze wsparcie!
Uwaga! TVN: Kiedy Julek zasypia, przestaje oddychać. Potrzebne jest Wasze wsparcie!
Uwaga! TVN: Zuzia żyła zaledwie sześć tygodni
Uwaga! TVN: Zuzia żyła zaledwie sześć tygodni
Uwaga! TVN. Mama Izy z Pszczyny wstrząśnięta raportem po kontroli w szpitalu
Uwaga! TVN. Mama Izy z Pszczyny wstrząśnięta raportem po kontroli w szpitalu
Uwaga! TVN: Rodzice tygodniami siedzą z dziećmi na kwarantannie
Uwaga! TVN: Rodzice tygodniami siedzą z dziećmi na kwarantannie
Uwaga! TVN: Mama ciężko chorej Julki marzyła, by kiedyś spacerować z córką za rękę. Los napisał inny scenariusz
Uwaga! TVN: Mama ciężko chorej Julki marzyła, by kiedyś spacerować z córką za rękę. Los napisał inny scenariusz
Uwaga! TVN: Operacja "Śluza". "Plan był taki, że Unia Europejska przyjmie migrantów"
Uwaga! TVN: Operacja "Śluza". "Plan był taki, że Unia Europejska przyjmie migrantów"
Uwaga! TVN: Przesunął ścianę sąsiada, żeby powiększyć swoje mieszkanie
Uwaga! TVN: Przesunął ścianę sąsiada, żeby powiększyć swoje mieszkanie
Uwaga! TVN. 10-letni Tomek utknął w płonącym samochodzie
Uwaga! TVN. 10-letni Tomek utknął w płonącym samochodzie
Uwaga! TVN Kto organizuje pokazy dla seniorów?
Uwaga! TVN Kto organizuje pokazy dla seniorów?
Dziś finał świątecznej akcji „Uwagi!” i Fundacji TVN
Dziś finał świątecznej akcji „Uwagi!” i Fundacji TVN
Uwaga! TVN. Interwencja w schronisku dla zwierząt w Wojtyszkach
Uwaga! TVN. Interwencja w schronisku dla zwierząt w Wojtyszkach
Uwaga! TVN. Ojciec powiedział, że zabiera dzieci na wakacje do Pakistanu
Uwaga! TVN. Ojciec powiedział, że zabiera dzieci na wakacje do Pakistanu
Uwaga! TVN: Walczy z samochodozą. "Chcę otworzyć ludziom oczy"
Uwaga! TVN: Walczy z samochodozą. "Chcę otworzyć ludziom oczy"
Uwaga! TVN. Pani Ania zmarła 10 godzin po wypisaniu ze szpitala
Uwaga! TVN. Pani Ania zmarła 10 godzin po wypisaniu ze szpitala
Uwaga! TVN. Oprawcy Bożeny Wołowicz na wolności
Uwaga! TVN. Oprawcy Bożeny Wołowicz na wolności
Uwaga! TVN: Schorowany 62-latek napadnięty na działkach
Uwaga! TVN: Schorowany 62-latek napadnięty na działkach
Uwaga! TVN: Sprawa Bożeny Wołowicz
Uwaga! TVN: Sprawa Bożeny Wołowicz
Uwaga! TVN. Jak wyglądają święta 80-letniej Pani Danieli?
Uwaga! TVN. Jak wyglądają święta 80-letniej Pani Danieli?

Uwaga! TVN. Komisy i gwarancja na samochody używane

Państwo Pampuchowie, którzy zgłosili się do naszej redakcji, kupili w komisie samochód z roczną gwarancją. - Łatwiej kupić samochód z gwarancją niż bez. Nie kupiłabym tego samochodu bez gwarancji – mówi Mirosława Pampuch. - Pan w komisie zaproponował nam samochód sprowadzony ze Szwajcarii. Przekonywał, że jest w bardzo dobrym stanie technicznym. Kupiliśmy go razem z gwarancją. Zapewniono nas, że jeśli się cokolwiek stanie z tym samochodem, to oni nam pomogą – dodaje pan Andrzej.

W samochodzie najpierw wysiadł licznik. Firma stwierdziła, że to usterka, która nie podlega gwarancji. W samochodzie szybko zaczął też szwankować silnik. Właściciele auta zgłosili usterkę do firmy gwarancyjnej. Ta odmówiła wypłaty, zasłaniając się regulaminem. Złożyli reklamację, ale i ta została odrzucona. Na własnej skórze państwo Pampuchowie przekonali się, że to, o czym zapewniają handlarze, takie oczywiste wcale nie jest.

- Ta firma interpretuje regulamin pod siebie, tak żeby nie wypłacić ludziom pieniędzy – mówi pan Andrzej. - Ze względu na moją niepełnosprawność nie mogę sobie pozwolić na to, że samochód gdzieś stanie nam w łące. Tutaj miała być 100 proc. gwarancja sprzedawcy, że samochód jest w doskonałym stanie i dodatkowo ma gwarancję. To nas przekonało do zakupu – podkreśla pani Mirosława.

Kupili samochód używany z gwarancją

W podobnej sytuacji jest pan Stanisław, który także kupił używany samochód z roczną gwarancją. - Ta gwarancja miała oznaczać dla nas spokój. Jak się kupuje używany samochód, a nie ma zbyt wiele pieniędzy, to przede wszystkim boi się człowiek, że do domu tym nie dojedzie – mówi Stanisław Wydra.

Po miesiącu auto zaczęło się psuć. Mężczyzna pierwszą usterkę naprawił z własnej kieszeni, bo kwota nie była wysoka - 300 złotych. Pół roku od zakupu wysiadł jednak silnik. Firma, która udzieliła gwarancji, zaproponowała 600 złotych. Naprawa, co potwierdzają faktury, kosztowała ponad 4 tysiące złotych. - 600 zł to kwota przyznana na naprawę usterek z wykazu podzespołów objętych programem gwarancyjnym. Reszta kosztów jest po stronie klienta – dodaje pan Stanisław.

Pan Artur, kupując samochód, także wykupił roczną gwarancję. Za auto zapłacił ponad 17 tysięcy złotych. Gwarancja kosztowała 1200 złotych. Kiedy w samochodzie wysiadł silnik, pan Artur zgłosił się do firmy gwarancyjnej. Ta zaproponowała 2 tysiące, a po reklamacji 3 tysiące złotych na naprawę. Pan Artur samochód naprawił za ponad 7 tysięcy złotych.

- Odwołałem się, ale to już nic nie dało. Nie chcieli przyznać więcej pieniędzy i na tym sprawa się zakończyła. Nie chciałem odpuścić, chciałem oddać sprawę do prawnika, ale okazało się, że mają w tych umowach podpunkty do podpunktów i musiałem sam ten silnik wymienić – żali się pan Artur. I dodaje: - To jest oszustwo i naciąganie ludzi na dodatkowe koszty.

Regulamin

Firma gwarancyjna często interpretuje - zapisany w ofercie małymi literkami - regulamin na własną korzyść. Skontaktowaliśmy się z dyrektorem firmy. Wysłaliśmy też pytania i prośbę o spotkanie przed kamerą. Od pełnomocnika firmy dostaliśmy odpowiedzi na przesłane pytania. Firma tłumaczy, że przed udzieleniem gwarancji nie sprawdza samochodów, na które udziela gwarancję, a także, że gwarancja jest dobrowolna. Odnośnie pytań dotyczących konkretnych spraw, firma zasłoniła się brakiem pełnomocnictwa od stron umowy do udzielenia nam odpowiedzi.

- Pamiętajmy, przychodząc do komisu, kupujemy przede wszystkim samochód i na tym się skupmy. Nie słuchajmy bzdur o gwarancjach, że za 1200 złotych kupujemy święty spokój. Nie ma czegoś takiego. Ja te produkty mam, ale ich nie polecam – podkreśla Tomasz Wójcikiewicz, właściciel komisu.

Cały materiał znajduje się na stronie programu "Uwaga! TVN.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości