Uchodźcy z Afganistanu znaleźli schronienie w Suchym Borze. "Mówią, że nikt nie strzela. Mogą się wyspać"

Uchodźcy z Kabulu w opolskiej wsi
Źródło: Dzień Dobry TVN
Mieszkańcy Suchego Boru od ponad tygodnia organizują pomoc dla uchodźców, którzy pojawili się w ich miejscowości. Przekazują potrzebującym odzież, zabawki i żywność. Afgańczycy są wdzięczni Polakom, że dali im dach nad głową. A jak wygląda sytuacja w innych ośrodkach dla uchodźców? Czy są tam warunki, by przyjąć kolejnych imigrantów?

Uchodźcy z Kabulu w Suchym Borze

Suchy Bór to mała wieś pod Opolem, w której jest około 1200 mieszkańców. Ponad tydzień temu przyjechały tam dwa autokary z afgańskimi uchodźcami, którzy zatrzymali się w tamtejszym ośrodku wypoczynkowym. - Wysiadło sporo ludzi, bez bagaży, w tradycyjnych, afgańskich ubraniach, owinięci kocami, bo było zimno. Przylecieli rządowymi samolotami w ostatnim dniu ewakuacji - powiedziała Joanna Kasprzak-Dżyberti.

Mieszkańcy Suchego Boru zaangażowali się w pomoc Afgańczykom. Oddają im swoje ubrania, buty, zabawki. Uchodźcy są bardzo wdzięczni Polakom za wsparcie. - Mam na imię Eraj. Z wykształcenia jestem inżynierem sieci komputerowej. Mam za sobą bardzo zły czas, bardzo złe wspomnienia z ostatnich tygodni. Cieszę się, że Polacy wyciągnęli do nas rękę. Uratowali nas i przywieźli tutaj. Bardzo doceniam całą pomoc, której udzieliliście nam i naszym rodzinom, a mieszkańcy tutaj zaopiekowali się nami od A do Z - powiedział.

Afgańczycy czują się bezpiecznie w Suchym Borze. Właśnie tego poczucia najbardziej im brakowało. - Mówią mi, że nikt nie strzela, mogą się wyspać. Urodziła się dziewczynka, której zorganizowaliśmy wózek, całą wyprawkę, wszystko dostała, tak że mamy naszą dziewczynkę afgańską - dodała Kasprzak-Dżyberti.

Więcej na temat:

Warunki w ośrodkach dla uchodźców

Do Polski przylatują kolejni Afgańczycy, którzy trafiają do ośrodków dla uchodźców. Czy Polska jest gotowa, aby im pomóc? O tym w Dzień Dobry TVN opowiedziały Agnieszka Kosowicz, prezeska Fundacji Polskie Forum Migracyjne oraz Khedi Alieva, Czeczenka mieszkająca w Polsce od 9 lat, założycielka Fundacji Kobiety Wędrowne.

- Musimy być gotowi. Jest w Polsce naprawdę duża gotowość i chęć do tego, ale potrzebna jest koordynacja tej pomocy. My w gronie pozarządowym zorganizowaliśmy taką inicjatywę o nazwie "Mapa gościnności", można ją znaleźć pod adresem mapagoscinnosci.pl i tam można zgłaszać swoje dobre chęci, ofertę pomocy - powiedziała Agnieszka Kosowicz.

Na posiłek dla uchodźcy w ośrodkach przeznacza się 9 zł dziennie. Czy to wystarczająca kwota, czy jednak zbyt mała na zakup jedzenia? - Dla człowieka, który szuka przetrwania, to jest ok. Ale trzeba dać im szansę na życie, nauczyć ich polskiego prawa, jak tutaj mieszkać. To są muzułmanie, więc trzeba im powiedzieć, jak mają się odnaleźć w chrześcijańskim kraju. Trzeba dać im więcej możliwości, by nie pozostawić ich samych sobie - stwierdziła Khedi Alieva.

Osoby, które przylatują z Afganistanu do Polski, muszą zmierzyć się z wieloma problemami. - Ulokowanie tych ośrodków w lesie sprawia, że nie mają z nami kontaktu, nie wiedzą, kim jesteśmy. Jest bariera językowa. Ponadto nie mają dostępu do psychologów, lekarzy, pracowników socjalnych. To są obszary do poprawy - podkreśliła Kosowicz.

Zobacz wideo:

Warunki w ośrodkach dla uchodźców
Źródło: Dzień Dobry TVN

Zobacz także:

Autor: Justyna Piąsta

Reporter: Bartek Bandoła

podziel się:

Pozostałe wiadomości