Bertold Kittel - Tajemniczy przyjaciel arcybiskupa Głódzia
Wiesław P., pomimo powiązań ze światem przestępczym (jego nazwisko pojawiało się w kontekście spraw m.in. Andrzeja K. ps. "Pershing"), przez wiele lat nie znalazł się na celowniku mediów. Tymczasem okazuje się, że w kręgu bliskich znajomych mężczyzny znajduje się również metropolita gdański Sławoj Leszek Głódź. Bertold Kittel przyjrzał się układom towarzysko-biznesowym, gdzie stykały się światy mafii, polityki, duchowieństwa oraz wojska, w tle zaś były największe afery ostatnich dziesięcioleci. Udało mu się również dotrzeć do Wiesława P., który stał się narratorem jego reporterskiej opowieści.
- Istnieje w naszym życiu publicznym sfera w żaden sposób niekontrolowana przez żadne służby państwowe oraz tym bardziej przez opinię publiczną - podkreślił autor materiału "Tajemniczy przyjaciel arcybiskupa Głódzia". - Mamy tutaj do czynienia z czymś, co nazywamy głębokim państwem. To jest pewien układ personalno-towarzysko-biznesowy, który trwa niezależnie od zmieniających się rządów i ma wpływy. Zachowuje je, niezależnie od tego, jak funkcjonuje świat polityki. Dla nas to jest taki teatr, w którym zmieniają się politycy, zmieniają się partie rządzące, a są ludzie, którzy trwają - wyjaśnił Bertold Kittel.
Wiesław P. - kim jest przyjaciel Głódzia
W trakcie dziennikarskiego śledztwa reporter "Superwizjera" dojechał do niewielkiej osady Bobrówka Piaski. Przed kilkoma miesiącami jej sołtysem został arcybiskup Sławoj Leszek Głódź. Tam obok rezydencji duchownego swoją posiadłość buduje wspomniany Wiesław P. Wiadomo też, że sąsiedzi prowadzą aktywne życie towarzyskie. O ile mieszkanie obok kogoś, kto ma problemy z prawem, nie jest przestępstwem, to autor reportażu postanowił spojrzeć na sprawę znacznie szerzej.
W tle pojawia się afera z dostawami kurtek dla wojska, którymi miała zająć się firma zarządzana przez Bogusława Bagsika. Zlecenie otrzymała bez przetargu, a sprawą zainteresował się NIK. Kontrola wykazała, że wojsko mogło stracić kilkaset tysięcy złotych. Sprawą zajęła się wojskowa prokuratura, która mimo wykrycia poważnych nieprawidłowości, umorzyła sprawę. W tym samym czasie arcybiskup Sławoj Leszek Głódź był biskupem polowym Wojska Polskiego. Otrzymał też jeden z najwyższych stopni wojskowych - został generałem dywizji. Należał do najbardziej wpływowych osób w państwie.
- Arcybiskup Głódź był w tym czasie osobą tak potężną, że mógł wszystko - zaznaczył Bertold Kiettel. - Rozbudowanie wpływów do tego stopnia, przez osobę, której nie kojarzymy z żadnymi stanowiskami publicznymi, on nie przychodzi nam do głowy, kiedy myślimy o władzy, to jest człowiek, który dzierży rzeczywistą władzę w Polsce. On wyznacza ludzi, którzy będą generałami, przed nim otwierane są każde drzwi. Jest na ty z premierem, prezydentem, ministrem obrony, marszałkiem sejmu i senatu. Pytanie, czy w tych historiach pojawiają się na przykład wspólne interesy Wiesława P. , Bogusława Bagsika, generała-arcybiskupa Głódzia - dodaje Kittel.
Aby znaleźć odpowiedź, autor reportażu sięga aż do lat 80. ubiegłego wieku. Podążając tropami afery Art-B, weksla Ireneusza Sekuły i mieszkań sprzedawanych za bezcen, postara się rozwikłać skomplikowaną sieć wpływów kontrowersyjnego duchownego i jego przyjaciół. Reportaż "Tajemniczy przyjaciel arcybiskupa Głódzia" już we wtorek, 19 października, o 23:35 w programie "Superwizjer" na antenie TVN.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz w serwisie Player.pl.
Zobacz też:
- W szkole pojawi się nowy przedmiot. "To będzie hit nie tylko z nazwy"
- “Poliamoryści nie mają czasu na seks, bo rozmawiają o uczuciach”. Jak wygląda życie w wieloosobowych związkach?
- Depresja u nastolatków. "Mama umarła, a ja pojechałem grać mecz. W ogóle mnie to nie ruszyło"
Reporter: Adam Barabasz
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Molęcki/East News