Milionerzy. Do biedronki przyszedł żuk…?
Kacper wznowił grę, mając na koncie 10 000 złotych oraz dwa koła ratunkowe – pół na pół i telefon do przyjaciela. Zanim mężczyzna usłyszał kolejne pytanie, zdradził widzom, że wygraną chętnie przeznaczy na podróż do Rosji. Czy uda mu się zrealizować to marzenie?
Pytanie za 20 000 złotych przybliżyło go z pewnością do tego wyjazdu. Uczestnik programu bez chwili namysłu odpowiedział, któremu bohaterowi narodowemu kusznik musiał zestrzelić jabłko z głowy. A co z zagadnieniem za gwarantowaną sumę, czyli 40 000 złotych? Tutaj nie było już tak prosto. Kacper zdecydował się wykorzystać drugie koło i zadzwonił do swojego ojca chrzestnego. Jak brzmiało pytanie?
W wierszu Brzechwy „do biedronki przyszedł żuk…
- A. Napiął wnet amora łuk”
- B. W okieneczko puk-puk-puk”
- C. Był to króla żuków wnuk”
- D. Jest w tej bajce sporo luk”
Do biedronki przyszedł żuk – pytanie z Milionerów
Jaka jest prawidłowa odpowiedź na to pytanie? B, czyli „w okieneczko puk-puk-puk”. Na szczęście Tomasz, czyli osoba, która była pod telefonem ratunkowym, wiedział, jak brzmiała dalsza część wiersza i wskazał poprawną propozycję. Kacper zdobył gwarantowane 40 000 złotych.
Ostatnie koło ratunkowe uczestnik wykorzystał przy pytaniu za 75 000 złotych. Usłyszał on jeszcze pytanie za 125 000 złotych, niemniej wskazał na nie niepoprawną odpowiedź. Ze studia wyszedł z gwarantowaną nagrodą.
Przeczytaj też:
- "Milionerzy". Pytanie o pochodzenia kompozytora Jacquesa Offenbacha odebrało uczestniczce szansę na wysoką wygraną
- "Milionerzy". Pytanie o "Gwiezdne wojny" przerosło uczestniczkę. Wykorzystała ostatnie dwa koła ratunkowe
- Czym jest gaz rozweselający? Uczestnik "Milionerów" zmierzył się z pytaniem za 40 000 zł
Autor: Joanna Andrzejewska
Źródło zdjęcia głównego: TVN