Czym jest borelioza?
Borelioza to zakaźna choroba wieloukładowa, wywoływana przez krętka boreliozy, który przenoszony jest przez kleszcze, w tym także kleszcze żyjące w Polsce.
Nie każde ugryzienie kleszcza wiąże się z ryzykiem choroby. Szacuje się, że zakażonych kleszczy jest w naszym kraju od kilkunastu do dwudziestu, trzydziestu procent. Co jednak zrobić, gdy kleszcze nas ugryzie? Jak dowiedzieć się, czy akurat ten kleszcze mógł przenieść na nas chorobę?
Gdy znajdziemy kleszcza wbitego w skórę, przede wszystkim należy szybko go wyjąć. Nie czekamy na personel medyczny. Im dłużej kleszcz przebywa w skórze, tym większe ryzyko, że zakazi nas jakąś infekcją. Oficjalnie przy boreliozie mówi się o ryzyku zakażenia przy 24h – 48h żerowania. Wszystko jednak zależy od kleszcza, a właściwie od tego, czy krętki borelii znajdują się w jego śliniankach i jak szybko kleszcz potrafi wypluć zawartość ślinianek do naszego organizmu. Doświadczenia pacjentów sugerują, że do zakażenia boreliozą dochodzi również wtedy, gdy kleszcz przebywa w skórze 15-20 minut. Ugryzienie kleszcza, nawet krótkotrwałe zawsze może skutkować boreliozą.
Z oficjalnych szacunków wynika, że nawet co drugi kleszcz jest nosicielem krętków borelii. Nie każdy zakażony kleszcz zakazi boreliozą osobę, na której żerował. Oficjalne szacunki wskazują, że 4 proc. osób ugryzionych przez zakażone kleszcze zaraża się boreliozą.
Rumień po ugryzieniu przez kleszcza
Przez miesiąc od kontaktu z kleszczem należy obserwować miejsce ugryzienia. Może w nim powstać typowy rumień z czerwoną obręczą i przejaśnieniem w środku, powiększający się obwodowo.
Rumień pojawia się tylko u około 30 procent zakażonych osób. W związku z tym nie jest to objaw obowiązkowy, który musi wystąpić. Oczywiście, jeśli wystąpi, to mamy pewność stuprocentową
- powiedział w naszym programie prof. Tomasz Wielkoszyński, specjalista diagnostyki laboratoryjnej.
Ekspert zaleca również zachowanie kleszcza do zbadania. Kleszcze bada się po to, żeby wykryć, czy był on zakażony boreliozą albo koinfekcjami, czyli innymi chorobami przenoszonymi przez te insekty. Z roku na rok rośnie prawdopodobieństwo kontaktu z zakażonym owadem. Jeśli kleszcz był nosicielem boreliozy, należy rozważyć wprowadzenie profilaktyki antybiotykowej oraz po 4-6 tygodniach od ukąszenia bezwzględnie wykonać badania serologiczne na boreliozę.
Jak wyciągnąć kleszcza?
Kleszcza najlepiej wyjąć pęsetą, chwytając u samej nasady tam, gdzie się wczepił do skóry i pociągając go jednym ruchem. Sama technika wyciągania jest dowolna i nie wymaga szczególnych umiejętności. Trzeba zwrócić uwagę na to, żeby nie spowodować zmiażdżenia kleszcza, co skutkuje wypluciem przez niego dodatkowej porcji treści przewodu pokarmowego, które mogą zawierać krętki boreliozy lub inne bakterie czy wirusy.
Nigdy nie należy smarować kleszcza alkoholem, benzyną, masłem ani żadnym innym tłuszczem. Ściskanie go, przekręcanie, jak i manipulacje przy odwłoku również mogą spowodować, że uwolni on do naszego organizmu treść przewodu pokarmowego, a co za tym idzie może nas zarazić.
Testy w diagnostyce boreliozy
- Badanie kleszcza - jak najszybciej po ugryzieniu. Skuteczność badania kleszcza metodą immunofluorescencji bezpośredniej wynosi ok. 85 proc., skuteczność badania kleszcza metodą PCR – 90-95 procent.
- PCR, rPCR - 7-10 dni po ugryzieniu, maksymalnie 3 tyg. po ugryzieniu. PCR - badanie, które wykrywa materiał genetyczny krętków.
- LTT, EliSpot, Lymespot - najwcześniej 3-4 tyg. dni po ugryzieniu. Testy wykrywają specyficzne dla boreliozy limfocyty – rodzaj białych krwinek, które odpowiadają za reakcje immunologiczne w naszym organizmie.
- Western Blot, Microblot Array - najwcześniej 4-6 tyg. po ugryzieniu. Wykrywają przeciwciała przeciw boreliozie. Skuteczność testu Western Blot wynosi 60-80 procent (zależy od producenta testu).
- KKI (Krążące Kompleksy Immunologiczne) - zalecany w diagnostyce późnej boreliozy, przy nasileniu objawów oraz w przypadku ujemnych lub granicznych wyników w teście Microblot Array lub Western Blot
Neuroborelioza - objawy
W rozmowie w naszym programie udział wzięła także pacjentka, Anna Meller, która przeszła neuroboreliozę - odmianę boreliozy, która często występuje w Europie - stanowi 15-40 proc. spośród wszystkich przypadków tej choroby.
Prawie 20 lat temu po raz pierwszy ugryzł mnie kleszcz. Wiedza o boreliozie była wtedy znikoma i tak naprawdę mówiło się, że rumień jest oznaką boreliozy, a brak rumienia oznaką braku choroby. Rumienia nie było… Za to kilka miesięcy po ugryzieniu zaczęły się pojawiać pierwsze objawy. Ogromne zmęczenie, problem ze wstaniem z łóżka, większa potrzeba snu, tak to się nasilało przez kolejne lata
- opowiedziała Pani Anna.
Kulminacja przyszła po drugiej ciąży. Meller przyznała, że potrafiła zasnąć za kierownicą, czekając na zmianę sygnalizacji świetlnej. Z czasem objawów było coraz więcej - doszło do dystrofii rogówki i do zajęcia nerwów okoruchowych, co zaowocowało podwójnym widzeniem. Następnie u Pani Ani zdiagnozowano zapalenie nerwu wzrokowego. W niedługim czasie nastąpił całkowity paraliż połowy twarzy, częściowo języka i mięśni odpowiedzialnych za przełykanie.
Na jedno oko nie mrugałam. Na ostatnim etapie "nieznana choroba" dobrała się do nerwów rąk i nóg, powodując znaczny zanik przewodzenia. Groził mi wózek inwalidzki, bo zaczynałam mieć już problem z chodzeniem
- powiedziała Meller.
Kiedy ostatecznie udało się postawić prawidłową diagnozę i jaka metoda leczenia pozwoliła Pani Ani na powrót do zdrowia? Obejrzyj cały materiał z naszego programu.
Więcej na temat boreliozy przeczytasz we serwisie TVN Zdrowie.
Widzimy się w Dzień Dobry Wakacje! Na program zapraszamy w każdą sobotę i niedzielę od 9:00.
Zobacz także:
Jak chronić się przed kleszczami? Lekarz mówi o dwóch ważnych zasadach
Strzyżaki. "Latające kleszcze" atakują?
Rośliny, które odstraszają kleszcze – jakie gatunki warto sadzić w ogrodzie?
Autor: Anna Mierzejewska