Pierwsze udane sztuczne zapłodnienie kota w Polsce
Maja to kotka rasy ragdoll, która po wydaniu na świat dwóch miotów, nie mogła zajść w trzecią ciążę. Opiekunka zwierzaka Wioletta Torebko zwróciła się więc o pomoc do Kliniki Zwierząt Gospodarskich Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Podczas badania okazało się, że Maja na skutek torbielowatości jajników nie miała cyklu rujowego. Lekarze poddali ją leczeniu, po którym kotka zaczęła się marcować. Niestety mimo gotowości do zajścia w ciążę, okazało się, że jej partner Alex unikał zbliżenia. Zmartwiło to Panią Wiolettę, która bardzo chciała mieć potomstwo właśnie po tych dwóch kotach.
Zobacz także:
Kotka-milionerka. Co się stanie z kotką Karla Lagerfelda po jego śmierci?
Lekarze zastanawiali się, co z tym fantem zrobić i w końcu postanowili sięgnąć po techniki wspomaganego rozrodu. Podali Alexowi środki farmakologiczne, po których zasnął i podczas snu mimowolnie wydalił nasienie. Następnie, lekarze wykonali sztuczną inseminację. W jej wyniku Maja zaszła w ciążę i urodziła kocięta, które otrzymały imiona: Tosia, Tina i Tiger.
Kotki są zdrowe
- powiedziała ich opiekunka.
A teraz sensacyjna informacja - okazało się, że Maja znowu jest w ciąży, ale nie z Alexem, tylko ze swoim nowym chłopakiem. Do zapłodnienia doszło naturalnie. A co się dzieje z jej ex?
Alex układa sobie życie z nową partnerką i zapowiada, że w marcu to on jeszcze da czadu
- dowiedział się nasz reporter.
Inseminacja u kotów
Inseminację stosuje się z powodzeniem u bydła, koni i psów, natomiast u kotów - bardzo rzadko, głównie ze względu na budowę anatomiczną tych zwierząt i związane z tym trudności techniczne. Każde więc przyjście na świat kociego miotu pochodzącego ze sztucznego zapłodnienia jest dużym sukcesem.
W Europie jest tylko kilka ośrodków, które specjalizują się w technikach wspomaganego rozrodu u kotowatych. W Polsce ośrodek taki działa na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu.
Po co wykonywane są zabiegi sztucznego zapłodnienia u kotów?
Ten zabieg jest wprawką do badań nad dzikimi kotowatymi, których wszystkie gatunki są zagrożeniem wyginięciem. Dzięki inseminacji jest szansa na odbudowanie populacji.
- wyjaśnia prof. dr hab. Wojciech Niżański z Zakładu Rozrodu Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN