Mieszkają w głuszy. "Można żyć w pełnej swobodzie i łączności z naturą"

''Rzucił wszystko i zaszył się w głuszy'', reporter: Piotr Wojtasik
Prąd ze słońca, woda z rzeki, drewno na opał z lasu. Rzucić wszystko i zaszyć się w głuszy to marzenie wielu z nas. Jak się żyje poza światem? Zobaczcie.

Pobądź poza światem

Żyją poza światem, w totalnej głuszy. Prąd mają z panelu solarnego, wodę czerpią z rzeki, z zamontowanej na niej pompy na bazie koła młyńskiego. Drewno na opał jest z lasu.

Bartek Jakubowski z partnerką Anadżi i synkiem Frankiem mieszkają w przyczepie kempingowej w Pobądzi.

Pobądź to takie miejsce, w którym swobodnie możemy "pobądziewać", zachwycać się życiem, słońcem, żyć w pełnej swobodzie i łączności z naturą

- mówi Bartek Jakubowski.

Kupiony rok temu stary, drewniany wóz wkrótce stanie się domem.

Jeździł z cyrkowcami, ma pozytywną energię na pewno. Plan jest taki, żeby przerobić go na pomieszczenie mieszkalne

- zapowiada nasz bohater.

Proste życie

Starają się, żeby wszystko przynosiła im natura. Czy są jakieś koszty?

Uprawiamy ogród, zbieramy zioła i dzikie rośliny jadalne. Na pewno nie jesteśmy całkowicie samowystarczalni żywnościowo, do tego dążymy, ale wciąż jeździmy do sklepów co jakiś czas

- opowiada mężczyzna.

W głuszy bywa jednak ekstremalnie. Zimą czasami jest minus 15 st. C. Co skłania ich do życia w takich warunkach?

Zwykła prostota życia. Życie nie musi być takie skomplikowane, jak ludzie lubią je robić. Tylko, żeby być i być szczęśliwym, radosnym (...). Mam poczucie, że w dzisiejszych czasach bardzo ważne jest, żeby wysyłać spokój w przestrzeń, niewzruszoność

- podkreśla Anadżi.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz też:

Autor: Luiza Bebłot

sposób na wnętrze
sposób na wnętrze
podziel się:

Pozostałe wiadomości