Stare meble z duszą
Katarzyna Jaroszyńska odwiedziła w Nysię Romualdę Staniszewską, aby pokazać niesamowite wnętrza, które tworzone były na przestrzeni lat. Dzięki starym meblom zyskały niepowtarzalny klimat.
- Starałam się żeby tutaj było jak najmniej rzeczy z marketu. Szperałam po przeróżnych komisach meblowych, targach staroci, czasami piwnicach albo strychach sąsiadów, znajomych, przyjaciół. Jak widziałam daną rzecz to od razu wiedziałam, że to jest coś, co będzie tutaj - powiedziała Romualda Staniszewska.
To jednak nie tylko stare meble, wyszukane w różnych miejscach, ale także pomysłowość, praca ludzkich rąk i ciągłe ulepszanie znalezisk.
"Styl na wagę złota"
- Tutaj było kombinowane od 15 lat, generalnie odkąd tutaj mieszkam i chyba bym już nie zliczyła ile tutaj było mebli. Mój partner trochę się już denerwuje, bo za każdym razem jak wnoszę jakiś mebel to mówię, że to już jest ostatni, ale to się jakoś nie udaje. Maluję, szlifuję, ścieram jakieś stare warstwy, tak żeby było jeszcze bardziej w moim charakterze - podkreśliła właścicielka mieszkania.
Meble postarzane - nadają wnętrzu starą duszę
Meble postarzane to takie, które wyglądają jakby miały wiele lat, a są to nowe produkty stylizowane na bardzo wiekowe. Można także łączyć stare materiały, np. drewno ze stuletnich chałup poddawane jest odpowiednim procesom oczyszczania a następnie robi się z niego meble, takie jak komody. Ta w studiu miała zardzewiałe metalowe elementy - wykonane oczywiście celowo.
- Rdza jest bardzo trendy, taka właśnie zabezpieczona, miękka, satynowa, to jest teraz naprawdę na czasie - powiedziała Ewa Mierzejewska, dekoratorka wnętrz.
Warto wybierać postarzane świeczniki czy dywany, które są aktualnie bardzo modne.
- Ludzie lubią rzeczy, które mają duszę, które niosą jakąś historię - dodała.
Zobacz także:
- Edward Miszczak o koncesji dla TVN7. "Kiedyś wiązałem z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji ogromne nadzieje"
- Dziewczyny z zakładu poprawczego bohaterkami niezwykłego kalendarza. "Nabrałam pewności siebie"
- Kurs pierwszej pomocy z mistrzami Polski w ratownictwie medycznym. "Nie wystarczy zadzwonić na numer alarmowy"