Nieprzypadkowa historia adopcji
Kasia Olubińska i jej mąż od dawna marzyli o psie. Jednak nie chcieli adoptować psa, któremu nie będą mogli poświęcić wystarczająco dużo uwagi. Sytuacja, w której wszyscy się znaleźliśmy, wręcz zmusza nas do przebywania w domu. Dziennikarka stwierdziła, że właśnie to będzie odpowiedni czas na adopcję zwierzaka. Zaczęli od schronisk. Wybrali psa, wypełnili wszystkie dokumenty, ale w ostatnim momencie zwierzę trafiało do innej rodziny. Sytuacja powtórzyła się kilka razy. Wtedy trafili na ogłoszenie w internecie…
Miłość od pierwszego wejrzenia
Z racji tego, że próbne spacery z psem są w obecnej sytuacji niemożliwe, dziennikarka i jej mąż musieli zdecydować o adopcji na podstawie zdjęcia zamieszczonego przy ogłoszeniu. Nie mieli wątpliwości. Pojechali pod Warszawę do domu małżeństwa polsko-chińskiego.
Jak tam przyszliśmy, serce od razu podskoczyło. Od razu go poznałam
- mówi Kasia Olubińska-Godlewska.
Flipek też bez chwili namysłu poznał swoich przyszłych opiekunów. Jak tylko się pojawili, od razu do nich podbiegł. Szczeniak jest z nimi już od dwóch tygodni. Jest bardzo żywiołowy i wnosi dużo radości do domu swoich nowych opiekunów.
Mama Flipka szuka domu
Rosie, mama pieska Kasi Olubińskiej, wciąż szuka domu. Była bezdomna, błąkała się po wsi, aż w końcu 1 stycznia trafiła do domu Kas i Mateusza. Była wtedy w zaawansowanej ciąży. Po miesiącu urodziła. Wszystkie szczeniaki zostały już adoptowane, a ona nadal czeka na swoje szczęście.
Jest bardzo przyjacielskim psem i bardzo lubi ludzi
- tłumaczy dziennikarka.
Dodaje, że Rosie jest bardzo spokojna i dobrze czuje się w domu z ogrodem. Jeżeli jesteś zainteresowany adopcją Rosie, odezwij się do Kasi Olubińskiej na Facebook’u , po wszystkie potrzebne informacje.
Zobacz też:
- Świnka Bożenka z bloku na Bałutach. Ma własny pokój i siada na komendę
- Sampo i Kalev – włochaci kurierzy, którzy dostarczają leki potrzebującym. Ich opiekunowie: „Należy dzielić się dobrem”
- Psie postulaty. Czym zająć naszego pupila w domu i rozładować nadmiar jego energii?
Autor: Anna Korytowska