W Lubinie, na Dolnym Śląsku powstała pierwsza w Polsce Narodowa Orkiestra Dęta. Dyrygent Mariusz Dziubek przyznał, że do tej pory orkiestra dęta kojarzona była z orkiestrą mundurową. Pan Dariusz postanowił to zmienić, bo jak twierdzi - siła instrumentów dętych go intryguje . Przyznał również, że potrafią one grać cicho, subtelnie i pięknie.
Moim marzeniem było kierowanie w pełni profesjonalną, nietuzinkową orkiestrą dętą, która będzie zaliczała się do polskich orkiestr symfonicznych
- powiedział.
Nowe aranżacje
I tak podczas występu "Wind(s) on the Hill" najpiękniejsze tematy muzyki filmowej wybrzmiały w nowym instrumentarium. Słuchacze mogli posłuchać instrumentów dętych w towarzystwie chóru, solistów oraz aktorów w bardzo oryginalnych aranżacjach. Widzowie usłyszeli muzykę z takich kinowych hitów, jak: "Harry Potter", "Gra o tron" czy "Ojciec Chrzestny".
Orkiestra zewsząd otoczona była zielenią. Symbioza muzyki z naturą
- wyjaśnił dyrygent.
Wiolonczelistka Wiktoria Duda podczas występu grała Gladiatora.
Zawsze chciałam go wykonać z orkiestrą. To było moje marzenie i właśnie się ono spełniło. Było cudownie. Zostanie na zawsze w mojej pamięci
- oznajmiła z dumą.
A jak postrzegany jest dyrygent orkiestry dętej?
Orkiestrę tworzą muzycy zarówno z Polski, jak i z zagranicy. Otwarcie mówią, że są zachwyceni współpracą.
Jest bardzo otwarty na muzyków. Wszystkie ruchy konsultuje z nami, nie narzuca ich. Szukamy wspólnego języka
- przyznał Wojciech Krupiński, puzonista.
Byłem wykształcony w muzyce klasycznej. Mam też doświadczenia z muzyką nowoczesną, klasyczną, jazzową, czy rockową. Z tą orkiestrą wszystko jest możliwe
- Roberto Mendez, klarnecista.
Do orkiestry Mariusz Dziubek zaprosił również swojego syna. Dominik Dziubek, akordeonista powiedział w materiale, jak to jest być dzieckiem dyrygenta.
Tata jest dla mnie inspiracją, wzorem do naśladowania, jeśli chodzi o muzykę. Często w domu rozmawiamy, gramy, śpiewamy. Tata jak każdy ambitny muzyk czasem jest nieznośny, ale daje bardzo dużo mądrych rad, których staram się używać we własnej muzyce
Natomiast Urszula Kozon, wicedyrektor Narodowej Orkiestry Dętej w Lubinie zdradziła, że jest jedna rzecz, której pan Mariusz szczerze nie lubi.
Taki Dziubek fruwający, skaczący nienawidzi tańczyć. I kto by o tym pomyślał?
- powiedziała z uśmiechem na ustach.
Z kolei Paweł Gołębski, dziennikarz i prezenter muzyczny przyznał, że widać, że dyrygent po prostu kocha występować na scenie.
On robi show. Często odwraca się. Dyryguje publicznością. Bawi się tym wszystkim
- oświadczył.
Zresztą słowa te potwierdził sam dyrygent.
Na scenie uwielbiam kontakt z muzykami i po drugiej stronie widzę, że ta emocja udziela się publiczności
- stwierdził Mariusz Dziubek i dodał, że jego muzycy przyjechali już zarażeni muzyką, a on dołożył tylko "kropkę nad i" swoją wizją.
Narodową Orkiestrą Dętą w Lubinie usłyszycie w naszym materiale wideo, który znajduje się na początku.
Zobacz też:
Prosto z Australii - polski ksiądz, którego wpis wywołał lawinę komentarzy. "Jest smutno"
Aneta Kręglicka pokazała syna i mamę. Fani: "Już wiadomo po kim ma Pani dobre geny"
Porzuceni czterej bracia znaleźli nowy dom. "Wiemy, że dzieci nas bardzo kochają i z wzajemnością"
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Dominika Czerniszewska
Reporter: S.Repeła, B.Jańczyk