Podziemne miasto. Poznajcie tajemnice schronów w Nowej Hucie

''Tajemnice podziemnych schronów w nowej hucie''
Porzucone i zapomniane, były budowane na wypadek III Wojny Światowej. Tylko w Nowej Hucie w latach 50. powstało aż 270 schronów. Kilka z nich odwiedził nasz reporter Marcin Sawicki. Historia tych budynków robi wrażenie.

Schrony w Nowej Hucie

Nowa Huta, północno-wschodnia część Krakowa, teren dawnego Centrum Administracyjnego Huty im. Lenina. Budynek znajdujący się na krakowskim szlaku modernizmu pod ziemią skrywa tajemnicę. A jest nią schron. Znajduje się tam między innymi sala dowodzenia, wyposażona w pulpity telefoniczne.

Obiekt typu specjalnego miał ten charakter tajności. Nie wszyscy o tym wiedzieli

- tłumaczy Dariusz Kryształowski, przewodnik, Małopolskie Stowarzyszenie Miłośników Historii „Rawelin”

Na wycieczki, podczas których można zwiedzić schron, przychodzili także pracownicy kombinatu, którzy przez wiele lat nie zdawali sobie sprawy, że pod budynkiem socjalnym taki obiekt się znajdował.

Ten schron jest super wyposażony. Stworzono tutaj dogodne warunki do pracy przede wszystkim dla głównego dyrektora kombinatu

- mówi przewodnik.

Pomieszczenia są wytynkowane i wymalowane. Na podłogach są wykładziny. Jest też podziemny pokój wypoczynku. Elementy dodatkowe, które tam się znajdują, były wprowadzone nielegalnie. W razie zagrożenia wojennego czy bombardowania mogły spowodować pożar, a więc niebezpieczeństwo dla obsługi budynku.

Takie podziemne obiekty budowano głównie w latach 50. Tylko w Nowej Hucie powstało ich wówczas 270, a w całym Krakowie - około tysiąca.

Stanowiska dowodzenia dzielnicowe, miejskie. Schron dla prezydenta. Także takich miejsc było sporo

- dodaje Dariusz Kryształowski.

Podziemny szpital

Szpital specjalistyczny im. Stefana Żeromskiego w Nowej Hucie także skrywa tajemnicę. W podziemiach znajduje się 600 m2 kliniki, zbudowanej w obawie przed wybuchem wojny. Obiekt jest bardzo dobrze wyposażony - ma stół apteczny, preparaty do przetaczania krwi i salę operacyjna, na której miały odbywać się zabiegi ratujące życie.

Proste, szybie zabiegi po to, żeby pacjenta, który został tu przyniesiony w ciężkim stanie, doprowadzić do takiego stanu, żeby można było go przewieźć w bezpieczne miejsce

- opowiada Tomasz Mierzwa, przewodnik, Małopolskie Stowarzyszenie Miłośników Historii „Rawelin”.

Jak dodaje, na terenie Nowej Huty są cztery szpitalne schrony. Budowane były w latach pięćdziesiątych.

Po roku sześćdziesiątym one miały znaczenie tylko i wyłącznie propagandowe. Gdyby doszło do wojny totalnej, to tutaj na pewno nikt by nie przeżył

- tłumaczy przewodnik.

Zobacz też:

Podziemna wycieczka po Nowej Hucie

Para do zadań specjalnych. Agnieszka Więdłocha i Antoni Pawlicki pomagają strażakom i Powstańcom

Chajzer pyta o sens "dobrej nazewniczej zmiany"

Autor: Anna Korytowska

Reporter: Joanna Radziszewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości