Paris Jackson o depresji
Wszystko zaczęło się po śmierci ojca. Michael Jackson zmarł w czerwcu, 2009 roku. Wtedy Paris zamieszkała z babcią. Przestała wówczas kontrolować co i jak je.
Jedzenie stało się uzależnieniem
- wyznaje.
Przybrała na wadze. Zaczęła mieć problem z samoakceptacją. Do tego dochodził fakt, że czuła się inna od swojej rodziny. Różniła się wyglądem i, mimo, że oni nigdy nie dawali jej tego odczuć, to nosiła to głęboko w sobie. W najnowszym wideo opublikowanym na Facebookowym profilu Paris i jej chłopaka przyznała, że cierpi na depresję. Jak mówi, jest wiele rzeczy, które chciałaby w sobie zmienić.
Nie jestem nawet bliska pokochania siebie
- mówi.
Paris Jackson miała próby samobójcze
Ma dopiero 22 lata, a w życiu przeszła już bardzo wiele. Śmierć znanego ojca i życie na świeczniku nie ułatwiały już i tak trudnego okresu dorastania. Paris Jackson wyznała, że miała próby samobójcze.
Próbowałam się zabić wiele razy
- powiedziała.
Okaleczała się brzytwą. Wiedziała, jak głębokie rany sobie zadaje. Pomoc uzyskała od Child Protective Services, organizacji rządowej w USA, która zajmuje się ochroną dzieci. Paris wyznaje, że przyjmowała tak zwane antydepresanty, jednak nie jest fanką leków. Jak dodaje, jej depresja przychodzi falami. Teraz dziewczyna chce zaangażować się w ruch, który będzie poszerzał kanon piękna.
Chcę wpłynąć na samoakceptację, odwagę i czucie się komfortowo w swojej skórze
- tłumaczy.
Paris jest piosenkarką, modelką i aktorką. Swoim głosem może dotrzeć do wielu i pokazać, że piękno jest kwestią indywidualną.
Nie ma znaczenia jaki nosisz rozmiar, jakiego koloru jesteś, skąd pochodzisz
- mówi.
Zobacz też:
Robin Williams - smutek kryjący się za uśmiechem. Wspominamy legendarne role aktora o stu twarzach