Daniel Olbrychski o przyjaźni z Bułatem Okudżawą
Zdaniem aktora, Bułat był trochę taki jak jego poezja: prosty, delikatny i bardzo głęboki. Mówił bardzo oszczędnie, ale niesłychanie precyzyjnie. Tak, jak wielki poeta - bo poezja na tym polega, że w kilku słowach potrafi się zawrzeć to, na co ktoś inny potrzebowałby całej strony. Całe pokolenie wychowało się na Okudżawie.
- Wszyscy znaliśmy jego piosenki. Każde ognisko, zjazdy harcerskie czy spływy kajakowe kończyły się śpiewaniem "Modlitwy". Nawet ci, którzy słabo znali rosyjski, śpiewali chórem "Dopóki nam ziemia toczy się" - wspomina Daniel Olbrychski w Dzień Dobry TVN.
Kiedyś Bułat Okudżawa zobaczył wywiad aktora w łotewskiej telewizji, gdzie na pytania zadane po angielsku odpowiadał po rosyjsku, twierdząc, że Łotysze wszystko rozumieją. Dziennikarz Łotysz zapytał po rosyjsku "Dlaczego Pan mówi po rosyjsku, przecież Rosjanie tyle zła Polakom wyrządzili". Daniel Olbrychski odpowiedział: "Nie język tu zawinił".
- Bułat to usłyszał i to dało mu asumpt do napisania wiersza "Jazyk nie winowat, zamietił pan Olbrychskij" - opowiada aktor.
Krystyna Demska-Olbrychska wspomina Bułata Okudżawę
Krystyna Demska-Olbrychska poznała poetę w latach 80. we Wrocławiu przez Wojciecha Młynarskiego. Pojechali odebrać go samochodem, a wydział kultury urzędu miasta wysłał po niego czarną wołgę. Bułat wybrał małe auto, bo dla niego ważniejsze było spędzenie czasu z przyjaciółmi.
- Był człowiekiem "do środka", bardzo skromnym, wyciszonym, a ta skromność na pewno nie była na pokaz, była autentyczna - podkreśla nasza rozmówczyni.
Mimo że był wielką gwiazda, to słowo do niego nie pasowało.
- Ze względu na jego intymność, skupienie, ale myśmy go wszyscy kochali . Kochaliśmy rosyjski, bo w tym języku śpiewał Okudżawa i Wysocki, to byli nasi idole - tłumaczy Krystyna Demska - Olbrychska.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Zobacz też:
Hanna Stankówna nie żyje. Przez 10 lat grała w serialu "Na Wspólnej"
Autor: Luiza Bebłot