Olaf i Alan - bracia, których może uratować przeszczep serca
Historia 10-letniego Olafa i 11-letniego Alana to zapewne jedyna taka na świecie. Ich serca przestały pracować prawidłowo kilka lat po przyjściu chłopców na świat.
- Nasze dzieci urodziły się zdrowe. Cieszyły się pełnią życia aż do września 2019 roku. (...). Alanek z dnia na dzień zaczął mieć duszności, tak jakby zapominał o oddychaniu - powiedziała mama braci, Ewa Hinc-Rogowska.
Badania pokazały, że chłopcy chorują na kardiomiopatię rozstrzeniową, która objawia się dużą niewydolnością lewej komory serca. Aby odzyskać zdrowie i wrócić do normalnego życia, potrzebują przeszczepu.
Od kilku miesięcy - najpierw dla młodszego, potem dla starszego z braci domem stało się Śląskie Centrum Chorób Serca.
- Trochę ciężko tu jest. Musimy tu być cały czas i nie możemy wyjść na dwór. Marzę, żeby zostać żołnierzem, z domu zabrałem kolekcję różnych pojazdów żołnierskich - zdradził Olaf.
Obecnie bracia podłączeni są do sztucznych komór serca, które podtrzymują pracę narządu. Ich pomoc będzie konieczna do momentu, aż znajdzie się odpowiedni dawca. Ile to może potrwać?
- Mieliśmy dzieci, które nawet dwa lata czekały na wspomaganiu krążenia na przeszczep. Zakładam, że okres dwunastu miesięcy powinien być takim okresem krytycznym, w którym powinniśmy wykonać transplantacje. W tej grupie wiekowej często mamy już narządy od młodych dorosłych i prawdopodobieństwo wykonania przeszczepu u takich dzieci jest znacznie wyższe niż np. u dwulatka czy czterolatka - mówił w reportażu dr n. med. Szymon Pawlak, koordynator Oddziału Transplantacji Serca u Dzieci w Ślaskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
W zeszłym roku wykonano tylko trzy takie transplantacje. Obok Alana i Olafa na operację czeka jeszcze 23 dzieci.
Transplantacje w Polsce
26 stycznia 1966 roku w Polsce wykonano pierwszy przeszczep narządu. Od tego czasu takich operacji wykonano 31 864. Czy to dużo?
- Choć może się to wydawać dużo, to patrząc na okres o jakim mówimy, jest to zdecydowanie za mało. W ostatnich latach nie widać też wzrostu w liczbie przeczepianych narządów - mówił w studiu Dzień Dobry TVN prof. Piotr Kaliciński, chirurg dziecięcy, transplantolog.
Dużym problemem są przede wszystkim przeszczepy serca u małych dzieci.
- Po pierwsze, przeszczep serca u dziecka wykonywany jest zazwyczaj wtedy, gdy ma ono za sobą już wiele operacji wykonywanych z powodu wad narządu. Po drugie, dużym problemem jest znalezienie odpowiedniego narządu. Im mniejsze dziecko, tym trudniej pozyskać narząd, w tym przypadku jego wielkość odgrywa olbrzymią rolę - mówił specjalista.
Jak długo w Polsce dzieci oczekują na przeszczep narządu? W ocenie specjalisty wszystko zależy od tego, jaki narząd jest potrzebny.
- W przypadku nerek na aktywną listę trafiają wszystkie te, u których rozwinęła się już niewydolność tego narządu. Na operację czekają zazwyczaj od 6 do 12 miesięcy. W przypadku wątroby - wszystko zależy od stanu dziecka. Niektóre muszą otrzymać narząd w przeciągu 2 dni, inne mogą spokojnie poczekać na najlepszych dla nich dawców - mówił specjalista.
Mimo że liczba przeszczepów mogłaby być większa, to w ocenie specjalisty na tle innych krajów Polska wypada bardzo dobrze.
W przeszczepieniu nerek i wątroby jesteśmy w czołówce Europy. Problemem są przeszczepy serca u dzieci, ale występują one na całym świecie, nie tylko w Polsce - dodał lekarz.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Zobacz także:
Oryginalne przedmioty na tegorocznej aukcji WOŚP. Do wylicytowania jest nawet sztuka więzienna
Jak zadbać o swój kręgosłup na home office? Ekspert: "Dobrze sprawdzi się rozkładany stoliczek"
Na szczepionkę będzie można zapisać się SMS-em. Ruszyła rejestracja dla osób powyżej 70 lat
Autor: Katarzyna Oleksik
Reporter: Marta Buchla