Nirmal Purja - były komandos
Nirmal Purja urodził się w małej, biednej nepalskiej wiosce. Nie należy do rodziny Szerpów. Choć góry zawsze były mu bliskie, wybrał wojsko. Będąc w szkole z internatem, wstawał o 1 w nocy, by trenować. Za opuszczenie placówki, nauczyciel mógł uderzyć batem.
Do oddziału Gurkhów Armii Brytyjskiej dostał się w wieku 18 lat. Był komandosem. Stamtąd przeszedł do brytyjskich służb specjalnych. Jak sam przyznał - wojsko, dało mu odporność na stres . To właśnie tam nauczył się podejmować odpowiednie decyzje. W armii łącznie spędził 16 lat. Porzucił jedną z najbardziej prestiżowych prac na świecie i w wieku 30 lat zaczął się wspinać. Dlaczego?
- Po pierwsze, gdy szedłem w góry, dostawałem prostą lekcję. Natura zawsze będzie silniejsza . To uczy pokory. Po drugie, chciałbym przeżyć wiele żyć, a mam tylko jedno. To dlatego zacząłem to robić - wyjawił w rozmowie z Anią Kalczyńską.
Dla "Nimsa" nie ma rzeczy niemożliwych
Dwa lata temu "Nims" zdobył koronę Himalajów i Karakorum, którą skompletował w rekordowym czasie 189 dni. Za to osiągnięcie został wpisany do Księgi rekordów Guinnessa. Z kolei w styczniu 2021 przewodził grupie Szerpów, którzy zimą weszli na K2. Jak tego dokonali?
- Ekstremalne wspinaczki są możliwe tylko wtedy, jeśli się postępuje w zgodzie ze sobą i potrafi się podejmować decyzje. Decyzje te pokazują, że jest się odważnym i można odnieść sukces, ale od nich zależy także życie - rozpoczął.
- To, że udało nam się, to osiągnąć zależało od celu, jaki sobie postawiliśmy. Mieliśmy misję i przekonanie, dlaczego to robimy – dodał.
Dzień Dobry TVN
Nirmal jako pierwszy człowiek na świecie stanął zimą na szczycie K2 bez wspomagania tlenem. Przyznał, że decydując się na takie rozwiązanie, musiał ponieść konsekwencje. Po pierwsze nie był w pełni zaaklimatyzowany, a po drugie miał odmrożone trzy palce. Stało się to przy pierwszej aklimatyzacji, kiedy himalaiści zakładali poręcze. Podkreślił też, że jeśli wspinacz nie wspomaga się tlenem, szybciej się wychładza . Dodatkowo jego towarzysze, którzy wspomagali się tlenem, byli szybsi od niego, a to Nirmal był liderem, musiał więc za nimi nadążyć. Zatem to kolejna trudność, którą musiał pokonać.
- Zazwyczaj osoby bez tlenu są 5-6 godzin w tyle. Nie chciałem być taki powolny. Zaplanowaliśmy, że wejdziemy tam razem, więc nie chciałem, żeby czekali. (...) To było wyzwanie i zrobiłem to – oświadczył.
Zajęło mu to 21 dni. Wspinaczka osób bez tlenu zazwyczaj trwa 2-3 miesiące. - Jestem zadowolony. Żyję. Nikomu nic się nie stało – oznajmił.
Dzień Dobry TVN
W rozmowie z Anną Kalczyńską Nirmal używał słów takich jak: "my", "solidarność".
Przekaz, jaki chcieliśmy wysłać to taki, że jeśli się zjednoczymy, to możemy zdobywać świat. Robiąc coś razem, nic nie jest niemożliwe
Na koniec przyznał, że nie zamierza spocząć na laurach.
- Kiedyś nikt nawet nie pomyślał o lądowaniu na księżycu, dopóki Neil Armstrong i Buzz Aldrin tego nie dokonali. Dzisiaj ludzie myślą o locie na Marsa, a za kilka dekad może ktoś pomyśli o locie na Jowisza. Ogranicza nas tylko wyobraźnia. Jest wiele rzeczy, które można zrobić. To zdecydowanie nie jest koniec – wyjawił himalaista.
- Jeszcze nie raz was zaskoczę – dodał.
A jak na sukces zareagowała rodzina? Jak wyglądało dzieciństwo himalaisty? Dlaczego wstąpił do brytyjskich służb specjalnych? Zobaczcie materiał wideo i tę niezwykle ciekawą rozmowę.
Zobacz też:
- Iga Świątek pewnie wygrała swój pierwszy mecz w Melbourne. Tata tenisistki: "Ma ambicje pójść wyżej"
- Magdalena Gorzkowska zakończyła wyprawę na K2. "Dałam z siebie wszystko, nic więcej zrobić na tej wyprawie nie mogłam"
- Narciarskie szaleństwo czas start. Jakie obostrzenia obowiązują na stokach?
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Autor: Dominika Czerniszewska
Reporter: Marek Zieliński