Niezwykły odzew na zbiórkę pieniędzy dla żony i synka Adama - ofiary wypadku na Bielanach

To wydarzenie wstrząsnęło całą Polską - na warszawskich Bielanach przy ul. Sokratesa został śmiertelnie potrącony mężczyzny, który w ostatnim momencie uratował swoją żonę i małe dziecko. Przyjaciele rodziny, w tym Witold Peszczyński zorganizowali zbiórkę pieniędzy dla wdowy i synka. O akcji i przyjaźni z Adamem pan Witold opowiedział w Dzień Dobry TVN.

W niedzielę, 20 października 2019 r. na warszawskich Bielanach kierowca z BWM, z prędkością 130 km/h wjechał na przejście dla pieszych i potrącił przechodzącego Adama. Mężczyzna w ostatnim momencie uratował swoją żonę i synka, odpychając ich tuż przed uderzeniem. Sam niestety nie przeżył wypadku.

>>> Zobacz także:

Zbiórka pieniędzy

Po tragicznej śmierci mężczyzny sytuacja materialna wdowy i osieroconego dziecka uległa znacznemu pogorszeniu. Dlatego, chcąc zapewnić bezpieczeństwo finansowe, dobrą edukację i spokojną przyszłość dziecku, przyjaciele rodziny zdecydowali się zorganizować zbiórkę pieniędzy.

To była inicjatywa wielu osób. Napływały do mnie informacje, czy to przez Facebooka, telefony, że bardzo wiele osób chce pomóc rodzinie Adasia. Po rozmowie z rodziną postanowiliśmy rozpocząć zbiórkę na pomagam.pl.

- powiedział przyjaciel rodziny, Witold Peszczyński.

W ciągu 8 dni do zbiórki przyłączyło się już 2435 osób i udało się zebrać ponad 116 000 zł!

Kim był Adam?

Adam kochał życie. Był duszą towarzystwa, osobą bardzo ciepłą, wspaniałym mężem, ojcem, bratem i synem dla swoich rodziców. Pasjonował się grą w szachy.

Żona Adama - Magda tak wspomina swoje męża:

Moje serce pękło, a świat w jednej chwili wywrócił się do góry nogami. Odszedłeś tak niespodziewanie. Mój Najdroższy Mężu i Ukochany Tatusiu Naszego Wspaniałego Synka. Mimo że nie będzie Cię już fizycznie przy nas, wiem, że zawsze będziesz o nas dbał z daleka, tak jak robiłeś to przez tych kilka lat, które było nam dane ze sobą spędzić. Jesteś naszym Aniołem i na zawsze pozostaniesz w naszych sercach. Choć żadne słowa nie ukoją tego bólu, dziękuję wszystkim za wsparcie i słowa otuchy w tych niezwykle trudnych dla nas chwilach.

A kim Adam był dla Witolda Peszczyńskiego?

Adam cały czas jest moich najlepszym przyjacielem. Znaliśmy się 12 lat, razem pracowaliśmy, nasze rodziny się przyjaźniły. Adam był u mnie niedawno świadkiem na ślubie, ja byłem u niego świadkiem. Wspólne wyjazdy, wspólne wakacje. Cały czas razem.

- powiedział nasz gość.

Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości