Bartosz Żukowski o niehumanitarnym traktowaniu zwierząt: "Prokuratury i sądy są bardzo pobłażliwe"

Bartosz Żukowski i jego miłość do zwierząt
W sieci zawrzało po emocjonalnej przemowie Bartosza Żukowskiego, który opowiedział o krzywdzie wyrządzanej zwierzętom w Polsce. Nagranie powstało na potrzeby organizacji Pogotowie dla zwierząt, w której aktor prężnie działa. O tej misji oraz miłości do czworonogów porozmawialiśmy z nim w Dzień Dobry TVN.

Bartosz Żukowski i jego miłość do zwierząt

Bartosz Żukowski miłość do zwierząt wyniósł z rodzinnego domu. Jego tato jest weterynarzem, a aktor sam zamierzał pójść jego śladami. Choć wykonuje inny zawód, nie zapomniał jednak o milusińskich.

- Rodzice wyposażyli mnie w taki bagaż emocjonalności i wrażliwości, za który bardzo dziękuję. Jest to trudne, bo czasami przeżywamy traumy i szok, z którymi trudno sobie poradzić, ale dzięki temu daje nam to energię do przeciwdziałaniu temu – wyjaśnił w Dzień Dobry TVN.

Dlatego postanowił zaangażować się w działania organizacji Pogotowie dla zwierząt, której celem jest propagowanie inicjatyw oraz postaw i działań sprzyjających skutecznej ochronie zwierząt. W studiu opowiedział o jednej z interwencji stowarzyszenia.

- Pan pod Lublinem miał setkę psów, z czego kilkadziesiąt było przywiązanych do drzew w sadzie pomiędzy śmieciami, bez jedzenia i picia. Doszło tam do ataku na funkcjonariusza – wspominał aktor.

Dzień Dobry TVN

Ochrona zwierząt w Polsce

Zdaniem aktora prawo ochrony zwierząt wciąż kuleje w Polsce.

- Kary jeśli już są orzekane, to są śmieszne, może z wyłączeniem rozjechania psa, które było nagłaśniane. Naruszenie jest oczywiste, a prokuratury i sądy są bardzo pobłażliwe. Niechętnie prowadzą takie sprawy. Często je umarzają. Dla nas sukcesem jest, jak już zostanie skierowany wniosek ukarania do sądu – wyjaśnił Bartosz Żukowski.

Jak zaznaczył, niehumanitarne traktowanie zwierząt przede wszystkim widać na obszarach wiejskich.

- Patrzę na to z perspektywy miasta. Dla nas wydaje się to okropne, ale wystarczy wyjechać gdzieś głębiej w Polskę i tam jest na to przyzwolenie. Nikt na to nie zwraca uwagi, bo nie myśli tą kategorią, że zwierzę czuje, przywiązuje się, cierpi – argumentował gość Dzień Dobry TVN.

Z czego wynika takie zachowanie?

- Czasem to kwestia choroby psychicznej, np. u zbieraczy, którzy myślą, że w ten sposób pomagają zwierzętom, ale trudno, żeby jedna starsza pani ogarnęła setkę psów . Często wynika to też z tego, że u nas jest ogromna tolerancja na pseudohodowle , co jest moim zdaniem jedną z największych bolączek w naszym kraju – stwierdził aktor.

Na koniec wystosował apel do widzów, by reagowali i zgłaszali fundacji, gdy widzą, że ktoś znęca się nad zwierzętami. Jak pomóc zwierzętom? Czym dokładnie zajmuje się Pogotowie dla zwierząt? Dowiesz się tego z materiału wideo.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Zobacz także:

Wiosna na Wielkanoc w Polsce? "Śnieg nie ma już szans w starciu ze słońcem"

Koło Gospodyń Wiejskich z Rybna Wielkiego pomaga Oldze chorej na SMA. Jak wesprzeć ich akcję?

Martyna Wojciechowska opublikowała poruszający kadr ze szpitala. "Zatrzymajcie się na chwilę przy tej fotografii"

Autor: Dominika Czerniszewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości