Agata Bogusz. Zanurkowała na 101 metrów bez sprzętu, na wstrzymanym oddechu!

13 października podczas zawodów Calm Zone Oktoberfest w Kalamacie w Grecji Agata Bogusz pobiła własny rekord Polski w nurkowaniu na zatrzymanym oddechu. Polska freediverka zeszła na głębokość 101 metrów - to czwarty rezultat na świecie. Zanurzenie trwało 3 minuty i 26 sekund.

Dlaczego zainteresowała się tym sportem?

Wszystko zaczęło się od wspólnego nurkowania z ojcem, który również uwielbiał ten sport i pokazał Agacie, że nie ma w nim nic strasznego.

Winę możemy zrzucić na mojego tatę. Dla zabawy nurkowaliśmy sobie z nim wyławiając muszelki, albo buszując po szuwarach. On sam był zafascynowany nurkowaniem na zatrzymanym oddechu, przez to, że on nurkował bardzo swobodnie, widziałam, że to nie jest coś stresującego. Poszłam za nim.

Dlaczego właśnie nurkowanie bez aparatury?

Początkowo Agata Bogusz fascynowała się nurkowaniem ze sprzętem nurkowym, jednak w pewnym momencie uznała, że największa frajdę sprawia jej schodzenie pod wodę w zupełnej ciszy.

Jak zaczęłam nurkować na początku studiów, to na początku nurkowałam ze sprzętem. To bardzo mi się podobało, ale w pewnym momencie trochę znudziło mnie pływanie z tym całym majdanem na plecach. Po pierwszych próbach freedivingu złapałam bakcyla, żeby wszystko robić w totalnej ciszy.

Czy to jest niebezpieczne?

Zdaniem Agaty Bogusz, przy zachowaniu wszystkich zalecanych procedur, freediving nie jest tak ekstremalnym sportem na jaki wygląda.

Freediving jest nazywany sportem ekstremalnym, ale dla osób, które już się nim zainteresują, zmienia się perspektywa tego co odczuwamy. Okazuje się, że dopóki robimy to w zgodzie ze sobą, zachowując wszystkie procedury bezpieczeństwa, to tego ekstremalnego tam zbyt wiele nie ma.

Jak wygląda nurkowanie na zatrzymanym oddechu

Najtrudniejsze w nurkowaniu bez sprzętu jest zdaniem Agaty Bogusz wyrównywanie ciśnienia podczas schodzenia w dół.

Większość drogi obywam sama. Asystenta spotykam dopiero w 1/3 głębokości przy powrocie. Cały czas płynę wzdłuż liny, do której jestem przypięta tzw. "smyczą". Koniec liny jest ustawiony na głębokość, która ja zadeklaruję przed startem. Więc nie mogę popłynąć głębiej. Na końcu liny jest talerzyk, z którego zabieramy plakietkę, żeby udowodnić sędziemu, że byłam na tej głębokości. Najtrudniejsza jest droga w dół. Trudnością dla mnie jest wyrównywanie ciśnienia na tak dużej głębokości. Im głębiej schodzimy, tym wyższe ciśnienie i powietrze w uszach się kompresuje i musimy je wyrównywać przez całą drogę w dół. Podstawową zasada freedivingu jest - nigdy nie nurkuj sam. Musimy mieć asekurantów.

Jakie to uczucie?

Zdaniem naszego gościa takie nurkowanie to nie tylko zanurzanie się w wodzie, ale też podróż wgłąb siebie.

Wielu freediverów mówi, że wchodzi w swoją bańkę. Musimy się trochę odłączyć od rzeczy na zewnątrz, od myśli niezwiązanych z tym, co robimy. W trakcie nurkowania jest maksymalna koncentracja. To jest takie bycie tu i teraz w maksymalnym kontakcie ze sobą.

agata.bogusz.freediver

Zrobiłam to! 101 metrów z monopłetwą na pojedynczym oddechu! Spełniło się moje marzenie sprzed dwóch lat kiedy uznałam, że to możliwe. Tak to możliwe! To nowy rekord Polski! To był ciężki rok pełen przygotowań, ale udało się. Jestem bardzo zadowolona z siebie i wdzięczna wszystkim, którzy pomogli mi tu dotrzeć. Nigdy by mi się to nie udało bez was! I did it! 101m CWT with the monofin on a single breath! My dream from 2 years ago when I reached 85m and discovered that 100 is possible. So yes it is! And its a new national record for Poland ??? It was a long year to prepare but here I am. Very happy with myself and grateful for all people who helped me and supported me to get here. I would never do it without you! ❤️

Zobacz też:

Autor: Bernadetta Jeleń

podziel się:

Pozostałe wiadomości