Aleksander Zniszczoł - kariera
Aleksander Zniszczoł ma teraz nieco więcej czasu wolnego, który może poświęcić rodzinie i nieco odpocząć. Co robi, kiedy po intensywnym sezonie skoków narciarskich wraca do domu?
- Zdrowy tryb życia trzeba utrzymać i przede wszystkim nie zapuścić się, być cały czas w ruchu. Mając 6-letnie dziecko, to ciężko się zapuścić. Jak odwiesiłem narty, to posprzątałem sobie w garażu w końcu, posprzątałem sprzęt. Skocznię w Wiśle remontują, więc byłem tam częstym gościem. Chciałem zobaczyć, jak te prace budowlane idą. Skocznia wygląda bardzo fajnie i szczerze powiedziawszy nie mogę się doczekać, jak w lecie ją wypróbuję - przyznał skoczek.
Wielu skoczków, którzy nie mają sponsora lub nie punktują w Pucharze Świata, czyli nie zarabiają pieniędzy, muszą imać się różnych innych zajęć.
- Nie muszę daleko szukać przykładu, bo Andrzej Stękała był kelnerem w karczmie. To godne podziwu, że był w stanie pogodzić pracę i trenować. Fajnie jest spotkać takich dobrych ludzi wokół siebie i otaczać się niemi, którzy chcą pomóc, dadzą pracę i są elastyczni pod względem godzin pracy, bo ten czas na trening zawsze musi być i to jest najważniejsze - podkreślił Zniszczoł.
Aleksander Zniszczoł o swojej życiowej pasji
Aleksander dopiero przez trzydziestką zaczął osiągać największe sukcesy w sporcie. Jak udało mu się nie stracić zapału do skoków, by przez wiele lat trenować, pomimo że nie stawał na podium?
- Trzeba kochać ten sport. Mam super pracę, bo robię to, co kocham. To chyba wymarzona praca dla każdego. Też trzeba mieć dużo samozaparcia i cierpliwości. Żona mnie za to podziwia, że jestem tak cierpliwy, bo czasem nie było mi łatwo przekroczyć jakiś próg. Kilka lat temu byłem hamowany, nie brano mnie do składu czy dostawałem jedną szansę i musiałem ją wykorzystać. Człowiek się spalał w takich sytuacjach. Nauczyłem się nabierać pewności siebie z konkursu na konkurs. Wiedziałem, że potrafię i trzeba mieć dużą wiarę w siebie i wiedzieć, że jesteś w stanie osiągnąć ten sukces. Jak to mówi mój przyjaciel, marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia - podkreślił gość Dzień Dobry TVN.
Jakie skoczek ma marzenia na przyszłość?
- Będę kontynuował pracę, którą wykonałem, żeby dość do jeszcze wyższego poziomu. Końcówkę sezonu miałem bardzo fajną. Chciałem przypomnieć, że pierwsze pudło zdobyłem w wieku 29 lat, więc zdążyłem przed trzydziestką. Mogę otwarcie powiedzieć, że chcę podwoić liczbę punktów, z którymi zakończyłem poprzedni sezon. Będę o to walczyć z całego serca - zapewnił Zniszczoł.
Całą rozmowę można znaleźć w materiale wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Pieszo okrążył Polskę w szczytnym celu. "Warto ryzykować"
- Joanna Jędrzejczyk chce spróbować swoich sił w innej dyscyplinie. "Muszę pokonać strachy"
- Anita Włodarczyk odlicza dni do igrzysk w Paryżu. "Będę walczyć o czwarty złoty medal olimpijski"
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Ola Skowron/East News