Historia Łukasza Nowaka
Łukasz Nowak ma za sobą trzy próby samobójcze.
- Pierwszą miałem w wieku 10 lat, bo byłem małym chłopcem porzuconym przez biologicznych rodziców, z przyklejoną łatką ojca-alkoholika. Narażony na pogardę i poniżany przez rówieśników [...]. Nikt nie chciał mnie słuchać, nikt nie chciał mi pomóc. Miałem już dość i chciałem już skończyć ze swoim życiem. Nie miałem już siły walczyć - wyjawił gość Dzień Dobry TVN. Jak dodał, głos rozsądku pozwolił mu zawalczyć o swoje życie, ale 7 lat później znów pojawił się mrok.
- W wieku 17 lat byłem na totalnym dnie. Byłem uzależniony od alkoholu, narkotyków. To było destrukcyjne. To było wołanie o pomoc, ja błagałem, żeby ktoś zabrał mnie do domu dziecka, jakiegoś ośrodka pomocy. Wychowywali mnie dziadkowie, którzy już nie żyją. Bardzo ich kochałem, wychowali mnie, jak tylko mogli, ale nie byli w stanie pomóc mi w tym uzależnieniu. [...] Najbardziej wspominam słowa mojego ojca, które zniszczyły mnie w wieku 14 lat. Powiedział mi prosto w oczy, że jestem nikim, nic w życiu nie osiągnę i nie powinienem żyć. To był ten moment, kiedy moje serce rozwaliło się na milion kawałków - wspominał Łukasz Nowak.
Demony przeszłości wróciły do niego, gdy założył rodzinę i miał dobrą pracę. Punktem zwrotnym w jego życiu było skorzystanie z pomocy terapeuty i pisanie.
Jak rozpoznać, że bliski woła o pomoc?
Zdaniem Halaszki Witkowskiej musimy na początku zwrócić uwagę na zachowanie drugiej osoby.
- Osoby w kryzysie samobójczym bardzo często wycofują się z relacji. Nie chcą podejmować działań, które wcześniej bardzo często sprawiały im przyjemność, hobby. W przypadku dorosłych często to jest zachowanie melancholijne, smutek, brak chęci do rozmów, do towarzystwa, ale w przypadku dzieci bywa też tak, że dziecko staje się bardziej nerwowe, bardziej agresywne i wtedy dorośli myślą: "to jest bunt młodzieńczy", "nie chce chodzić do szkoły, zdolny, ale leniwy". Na wszystko mamy jakąś łatkę, ale rzadko zastanawiamy się, co stoi za tym problemem. Może nie chce chodzić do szkoły, bo jest tam przemoc rówieśnicza, która siedmiokrotnie zwiększa ryzyko podjęcia próby samobójczej - tłumaczyła suicydolożka.
Obok zachowania należy wziąć pod uwagę wypowiadane słowa.
- Jeżeli ktoś mówi o sobie, że jest beznadziejny, bezwartościowy, że nie ma nadziei na przyszłość [...], to jest bardzo duża szansa, że tak też o sobie myśli. Wtedy najważniejsze jest, żebyśmy nie bali się zadać pytania: "Czy to zmęczenie, wyczerpanie nie powoduje, że czasem myślisz o śmierci?". Boimy się zadać tego pytania, bo dla nas jest to coś dziwnego, trudnego, wstydzimy się. Natomiast osoba, która ma myśli samobójcze, to bardzo często jest jej codzienny towarzysz i nie ma przestrzeni, by opowiedzieć o tym ogromnym bólu psychicznym. Pamiętajmy, że ludzie nie odbierają sobie życia, dlatego że pragną śmierci. Ludzie odbierają sobie życie, bo nie są w stanie wytrzymać dłużej bólu psychicznego - zaznaczyła ekspertka.
Myśli samobójcze - gdzie szukać pomocy?
Jeśli masz objawy kryzysu emocjonalnego - nie czekaj. W Polsce dostępnych jest kilka zupełnie bezpłatnych, całodobowych infolinii, na których znajdziesz pomoc.
- Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym, telefon: 800 702 222;
- Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na Player.pl.
Zobacz także:
- Skala samobójstw w Polsce przytłacza. "Podstawa pierwszej pomocy emocjonalnej to jest zauważenie"
- Wsparcie rówieśnicze ratuje życie. Ruszył projekt "Punkt zwrotny"
- Kim jest asystent zdrowienia? "To jest taka praca marzenie"
Autor: Dominika Czerniszewska
Źródło zdjęcia głównego: Anita Walczewska/East News