Jedzenie nieumytych owoców – poważne konsekwencje
W sezonie letnim natura rozpieszcza nas nie tylko pogodą, ale również plonami, które przypominają nam, czym jest smak wakacji. Truskawki, maliny, jagody, porzeczki i wiele innych pyszności, które każdego dnia trafiają na nasze talerze. No właśnie, pytanie tylko, czy na talerzach zdążą zagościć? Wiele z nas już podczas spaceru po leśnych ścieżkach zrywa i kosztuje dary natury. To, jak się okazuje, jest bardzo niebezpieczne dla naszego zdrowia.
Niedawno znany chirurg Marek Karczewski udostępnił w mediach społecznościowych zdjęcie wątroby, która uszkodzona została przez bąblowice. Następnie apelował do internautów, że na tę chorobę narażone są osoby, które spożywają nieumyte owoce występujące na działkach i w lasach.
- Sezon urlopowy trwa więc i przypominam o ostrzeżeniu przed tasiemcami. Tasiemiec Echinococcus multilocularis wywołuje bąblowicę wielojamową (alweokokozę) przez spożycie jaj inwazyjnych przez zanieczyszczone ręce lub skażoną kałem zwierząt żywność, np. niemyte borówki lub jagody – apelował lekarz, a następnie dodał, jak może dojść do choroby: - Rezerwuarem są: lisy, wilki, jenoty, psy i koty a zarażenie człowieka drogą pokarmową. Czynnikami ryzyka są: kontakt z lisami, kontakt z glebą, spożywanie niemytych owoców runa leśnego. UWAGA MIŁOŚNICY KOTÓW!!! również koty wychodzące z domu i polujące na gryzonie powinny być traktowane jako potencjalne źródło inwazji dla człowieka, stąd konieczność regularnego odrobaczania. Chory człowiek nie zaraża kontaktujących się z nim osób – wyjaśnił.
Bąblowica – co to takiego?
Lekarz dodał również, że larwy pasożyta mogą zaatakować nie tylko wątrobę, ale również wywołują m.in. zapalenia trzustki, węzłów chłonnych, przepony i okolicy nerek. Ponadto tasiemiec może dawać także przerzuty do płuc, śledziony, układu kostnego i nerwowego.
- W większości przypadków u ludzi larwa początkowo rozwija się w prawym płacie wątroby, tworząc kilkumilimetrowe ogniska. W związku z tym pączkujące protoskoleksy powodują naciekanie zajętego narządu oraz narządów sąsiadujących (przepona, trzustka, węzły chłonne, przestrzeń okołonerkowa), prowadząc do powstawania ognisk o średnicy kilkunastu do około dwudziestu centymetrów. Ponadto larwa ta może dawać odległe przerzuty do innych narządów (płuca, śledziona, ośrodkowy układ nerwowy, kości), podobne do obserwowanych w przebiegu chorób nowotworowych - dodał specjalista.
Lekarz podkreślił też, że według badań statystycznych, 90 proc. przypadków nieleczonej lub niewłaściwie leczonej bąblowicy kończy się śmiercią. Sam podkreślił, że każdego roku w Klinice Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej Szpitala Klinicznego im. H. Święcickiego w Poznaniu gdzie pracuje, operuje się coraz więcej pacjentów.
- Są to miejscowe resekcje wątroby, czasem hemihepatektomie, poszerzone hemihepatektomie. Duże i trudne zabiegi, czasami niestety bez możliwości radykalnego usunięcia - podsumował.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Jesz owoce prosto z krzaka? To może być bardzo niebezpieczne
- Tasiemiec bąblowcowy. Jak można się zarazić? Jak go wykryć?
- Brak ubezpieczenia turystycznego i wypadek. "To są koszty kilkudziesięciu tysięcy złotych"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Michael Moeller/EyeEm/GettyImages; Facebook Chirurg Marek Karczewski