Najbardziej tuczące potrawy wigilijne
Wielu z nas od dawna jest straszonych i przestrzeganych przed świątecznym jedzeniem. Tradycyjne dania na stole to gwarancja kilku dodatkowych kilogramów, więc najlepiej trzymać się ścisłej diety. Czy tak jest naprawdę? Nie da się ukryć, że krokiety, smażone pierogi, ryby czy bios nie należą do dietetycznych potraw, jednak sukces tkwi w proporcjach. Jak przyznała nasza specjalistka, w święta starajmy się zachować umiar i jeść mniejsze porcje. Spośród najbardziej popularnych potraw świątecznych najbardziej niebezpieczne dla szczupłej sylwetki będą te z największą ilością cukru, tj. sernik, kluski z makiem, makowiec oraz dania przygotowane z użyciem wysokiej zawartości tłuszczu - smażony karp, pierogi. Złudna może być także sałatka jarzynowa, do której dodamy sporą ilość majonezu. Spokojnie możemy jednak delektować się smakiem bigosu, karpia w galarecie, barszczu z uszkami, zupy grzybowej czy śledzi, gdyż oprócz kilokalorii, dania te mają także korzystne wartości. Przed rozpoczęciem wieczerzy, warto zorientować się, ile kalorii ma porcja tradycyjnej potrawy. W ten sposób łatwiej będzie dobierać dania, by uniknąć uczucia ciężkości i przejedzenia.
- łazanki z makiem - 390 kcal,
- pierogi z kapustą i grzybami - 350 kcal,
- sernik - 330 kcal,
- makowiec - 310 kcal,
- sałatka warzywna - 300 kcal,
- karp smażony - 280 kcal,
- barszcz z uszkami - 230 kcal,
- bios - 224 kcal,
- śledzie - 200 kcal,
- zupa grzybowa - 100 kcal.
- Ważna jest kontrola przy nakładaniu potrawy na talerz. Trzeba się umówić ze sobą na małe porcje. To nie chodzi nawet o kilogramy. Ja bym przestrzegała przed mieszanką, jeśli chodzi o trawienie. To jest taki miks, który może spowodować wiele dolegliwości - powiedziała Milena Nosek.
Świąteczna piosenka Dzień Dobry TVN
Fit dania, czyli święta w wersji odchudzonej
Ile razy próbowaliście odchudzić swoje potrawy, zamieniając składniki na mniej kaloryczne odpowiedniki? Niestety niektórych potraw świątecznych po prostu nie da się zastąpić. Mają bowiem one swoją tradycyjną recepturę, a jej zmiana oznacza kulinarną klęskę. To, co możemy zrobić, aby nieco zmniejszyć kaloryczność świątecznego stołu, to na przykład: nie smażyć karpia, ale go upiec, śledzie wybrać te w zalewie cytrynowej lub korzennej, a nie w śmietanie. Możemy także zrezygnować z zabielanie zupy grzybowej, a w kluskach z makiem dodać mniej masła i gotową masę makową zamienić na tę przygotowaną własnoręcznie. W sieci znajdziemy także wiele przepisów na uszczuplony sernik. Zamiast oblewać go karmelem, pomyślmy o gorzkiej czekoladzie.
1 kg tkanki tłuszczowej u człowieka, to jest w przeliczeniu 7 tysięcy kilokalorii. Przez te trzy dni bardzo łatwo jest sobie je dostarczyć. Przez tę mieszankę, organizm reaguje na to i gromadzi wodę pozakomórkową, tzw. spuchnięcie jest bardziej widoczne
Podczas świąt nie zapominajmy też o nawadnianiu oraz aktywności fizycznej. Po spożytym posiłku zaproście rodzinę na spacer i spalcie choć trochę przyjętych kalorii. Siedzenie cały dzień przy stole jeszcze nikomu dobrze nie zrobiło.
Zobacz także:
- Dania świąteczne i wigilijne, które warto przygotować wcześniej
- Przepis na uszka z grzybami według Agnieszki Kręglickiej
- Najpopularniejsze i najpiękniejsze rośliny świąteczne. Niektóre z nich są silnie trujące
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Grochocki/East New