"Mój mąż patrzył na inne kobiety, a ja czułam się gorsza". Jak poradzić sobie z zazdrością w związku?

kłótnia, para, zazdrość
Kłótnia pary
Źródło: fizkes/Getty Images
Czy wymiana spojrzeń z przypadkową osobą na ulicy, może być powodem do zazdrości? Wiele kobiet odczuwa smutek lub niepokój, gdy ich partner obróci się za inną kobietą. Czy obawy zawsze są uzasadnione? A może uczucie zazdrości daje nam komunikat o nas samych?

Zazdrość w związku

Mówi się, że zazdrość jest nieodłącznym elementem relacji. Może podsycić żar, sprawić, że partnerzy będą bardziej siebie pożądać. Jednak z drugiej strony, zazdrość, gdy staje się chorobliwa i obsesyjna, może zniszczyć nawet najbardziej udany związek.

34-letnia Magda Sokólska, zanim poznała swojego męża, myślała, że zazdrość jej nie dotyczy. - Byłam w kilku związkach i nigdy nie byłam zazdrosna o moich partnerów. Wychodzili z kolegami na imprezy, wyjeżdżali sami na wakacje, a mnie to nie ruszało. Śmiałam się pod nosem, kiedy koleżanki opowiadały mi, że one ukradkiem przeszukują telefony swoich chłopaków albo sprawdzają na Instagramie, kogo obserwują i jakim dziewczynom lajkują zdjęcia. Nie rozumiałam, czemu się tak zachowują - mówi nam Magda.

Jednak jej podejście diametralnie się zmieniło, gdy wyszła za mąż - Zakochałam się jak nigdy wcześniej i po prostu bałam się, że kiedyś to mogłoby się skończyć. Po mniej więcej dwóch latach związku stałam się bardzo podejrzliwa i nieufna. Miałam wrażenie, że każda dziewczyna mijana na ulicy, jest dla mnie potencjalnym zagrożeniem - podkreśla Sokólska.

- Mój mąż patrzył na inne kobiety, a ja czułam się gorsza. Bo przecież skoro zwrócił uwagę na inną, to znaczy, że ja mu się nie podobam i już mu nie wystarczam. Dostawałam szału, ciągle się o to kłóciliśmy. Ostatecznie po czterech latach postanowiliśmy się rozwieść. Nie mógł już znieść mojej obsesji. Z czasem i ja sama nie mogłam siebie znieść. Minęło wiele miesięcy, kiedy zrozumiałam, że on nie robił nic złego, że to były tylko spojrzenia i pewnie od razu zapominał o tych kobietach. Ale w tamtym czasie w mojej głowie to osiągało wręcz rangę zdrady - wspomina Magda.

Z kolei Joanna Kąkol nie ma problemu z tym, że jej chłopak patrzy na inne dziewczyny. Sama potrafi skomplementować piękną kobietę spotkaną na ulicy, ale wyjaśnia nam, że nie zawsze miała do tego taki dystans.

- Musiałam przepracować swoje kompleksy. Miałam straszne problemy z cerą i nie czułam się atrakcyjna. Porównywałam się do innych i zawsze wypadałam słabiej. Byłam aż chora z zazdrości o mojego chłopaka. Gotowało się we mnie zarówno wtedy, gdy odwrócił wzrok za inną na ulicy, jak i gdy byliśmy w domu, oglądaliśmy telewizję, a na ekranie pojawiła się modelka w bikini - mówi nam Asia.

- Może ktoś pomyśli, że to bardzo powierzchowne, ale naprawdę, zmiana w wyglądzie dała mi dużo pewności siebie. Partner nigdy nie dał mi powodu do zazdrości, nie zdradził mnie, nie patrzy nachalnie na kobiety. Moje obawy wynikały z tego, że to ja uważałam się za gorszą i mniej wartą. Kiedy wzięłam się w garść, poszłam do lekarza i wyleczyłam problemy skórne, zaczęłam akceptować siebie. Dzięki temu mój związek stał się zdrowszy - podkreśla Kąkol.

Z czego wynika zazdrość?

Okazuje się, że uczucie zazdrości daje nam ważną informację o nas samych. - Zazdrość w relacji najczęściej pojawia się wtedy, gdy mamy niskie poczucie własnej wartości lub odczuwamy lęk o utratę bliskiej osoby i nie chcemy, by ktokolwiek przyczynił się do rozpadu naszego związku albo mamy nadmierną potrzebę kontrolowania drugiej połówki – mówi nam Beata Majewska, psycholog i terapeutka par.

- Do mojego gabinetu często zgłaszają się partnerzy czy małżonkowie, którzy borykają się z tym problemem. Wielokrotnie słyszałam słowa typu: "Mój mąż obrócił się na ulicy za dziewczyną w minispódniczce. Bardzo mnie to zabolało". Kiedy pytałam mężczyznę, dlaczego tak się zachował, to opowiedział, że w ogóle nie widzi w tym problemu, bo to było mimowolne, niezaplanowane, bez drugiego dna. W wielu przypadkach, czy to kobieta, czy to mężczyzna, źle odczytują intencje drugiej połówki. Przypadkowe spojrzenie na inną osobę nie musi oznaczać, że partner myśli o zdradzie lub przestaliśmy być dla niego atrakcyjni - tłumaczy terapeutka.

Od czego zacząć pracę nad zazdrością? - Na początek trzeba rozpoznać przyczynę zazdrości, gdzie jest jej źródło. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy jesteśmy zazdrośni, ponieważ mamy zaniżone poczucie własnej wartości, bo nie czujemy się bezpiecznie w relacji? Może doświadczyliśmy kiedyś straty z powodu zdrady bądź, czy to uczucie jest wywołane innymi negatywnymi przeżyciami z przeszłości, z czasów dzieciństwa? Powodów może być naprawdę wiele. Gdy już się tego dowiemy, otrzymamy narzędzie do łatwiejszego rozwiązania naszego problemu z zazdrością, będziemy wiedzieli nad czym musimy popracować - wyjaśnia Majewska.

Jak powiedzieć partnerowi, że dane zachowanie wywołuje w nas zazdrość? - Często proponuję parom komunikację zaczynającą się od "ja", czyli: "Czuję się źle, gdy patrzysz na inną osobę, ponieważ obawiam się, że podoba ci się bardziej niż ja". Albo "Chciałabym, abyś częściej patrzył/a na mnie". Dzięki takiej retoryce nie robimy wyrzutów, nie wchodzimy na oskarżycielskie, agresywne i napastliwe tony. W wielu przypadkach rozmowa jest kluczem do rozwiązania problemu, ponieważ druga połówka nawet może nie zdawać sobie sprawy z tego, że robi coś, co wywołuje w nas zazdrość - podkreśla terapeutka.

Zobacz także:

Zobacz wideo: Co zazdrość mówi o związku?

Dzień Dobry TVN

Autor: Justyna Piąsta

Źródło zdjęcia głównego: fizkes/Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości