- W Polsce doświadczamy obecnie wysypu kleszczy.
- Gdzie jest ich najwięcej? Jakich warunków potrzebują do życia?
- Naukowcy odkryli, że ugryzienie kleszcza może być "antymięsną szczepionką". Jak to działa?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wysyp kleszczy w Polsce - w których regionach jest ich najwięcej?
Z rozmowy przeprowadzonej przez PAP z prof. Stanisławem Ignatowiczem, entomologiem z SGGW, dowiadujemy się między innymi, że choć obecnie w Polsce mamy prawdziwy wysyp kleszczy, nie w każdym regionie jest ich tak samo dużo.
- [...] są rejony, gdzie istotnie tych kleszczy wysypało, ale są też takie, gdzie trudno je znaleźć. I jeśli np. w ub. roku w okolicy Konstancina k. Warszawy było ich bardzo dużo, to w tym roku wszyscy zgodnie stwierdzają, że niemal zniknęły. Kleszcze nie występują równomiernie w naszym kraju, wszystko zależy od pogody, ale nie tylko od niej - wyjaśnił prof. Ignatowicz.
- Obecnie mnóstwo tych pajęczaków obserwuje się na terenach z uprawami łąkowymi, które są tu i ówdzie zakrzaczone - z doniesień wynika, że sieją popłoch na Mazurach, na Mazowszu i w Wielkopolsce. Mniej jest ich w regionach przymorskich i przygórskich - dodał. Wyliczył też, jakie warunki powinny panować w danym miejscu, by pojawiły się tam kleszcze.
- Muszą być spełnione warunki siedliskowe, a mianowicie wysokie trawy, łąki przed skoszeniem porośnięte tu i owdzie krzewami. To jest dla nich idealne miejsce. Równie dobrym miejscem są lasy i ścieżki, po których chodzą dzikie zwierzęta – łatwo je rozpoznać po ilości śladów od kopyt przemieszczających się nimi saren czy jeleni - stwierdził ekspert.
Dlaczego kleszcze coraz częściej pojawiają się w miastach?
W wywiadzie zwrócono także uwagę na to, że coraz więcej kleszczy oraz zakażeń chorobami odkleszczowymi obserwuje się w miastach. Dlaczego tak jest?
- Jeszcze niedawno nasze ogródki przydomowe były niemal sterylne: równo, tuż przy ziemi przycięta trawka, jak kwiatki, to głównie w donicach. A teraz my mamy nasadzenie krzewiaste, zostaliśmy przekonani przez ekologów do tego, żeby nie kosić traw, tylko zakładać kwieciste łąki. I super, pięknie to wygląda, pszczoły się cieszą, ale wraz z nimi szaleją ze szczęścia kleszcze, którym urządzamy fantastyczne miejsce do bytowania - wyjaśnił prof. Ignatowicz. - Poza tym, nasze zwierzęta domowe - a mam tutaj na myśli koty - korzystają coraz częściej z wolności. Spędzają całą noc w okolicy, a z rana przychodzą do domu i dzielą się z nami nie tylko swoją zdobyczą w postaci myszek i ptaszków, ale także kleszczami - dodał entomolog. Jego zdaniem wpływ na sytuacje mają też coraz częściej podchodzące blisko ludzkich siedzib leśne zwierzęta, na przykład dziki.
- Na warszawskim Ursynowie dzicze watahy towarzyszące ludziom, którzy nad ranem wychodzą do pracy, to standard. Tak samo jest w Gdyni, Krynicy Morskiej czy w Piaskach na Mierzei Wiślanej. Te zwierzęta też się przyczyniają do tego, że mamy w okolicy kleszcze, bo jest taka zasada, że jak kleszcz się opije krwią, to odpada i zasiedla najbliższe otoczenie 0 np. nasz ogród czy pobliski skwerek - stwierdził rozmówca PAP.
Nowe odkrycia naukowe dotyczące kleszczy
W wywiadzie poruszono też temat nowych badań, dotyczących właściwości kleszczy. Niedawno naukowcy odkryli bowiem nowy gatunek, Amblyomma americanum, który poprzez ugryzienie może wywołać nietypową alergię na czerwone mięso, zwaną zespołem alfa-gal. Co ciekawe, z doniesień naukowych wynika, że podobne zdolności może posiadać również występujący w Polsce kleszcz pastwiskowy (Ixodes ricinus), zwany kleszczem pospolitym.
- Ja też jestem pod wrażeniem tych odkryć. Ale sednem całej sprawy jest to, że kiedy kleszcz wbija się w nasze ciało, to wpuszcza nam swoją ślinę. Ona ma takie właściwości, że znieczula, nie czujemy bólu ukłucia, może swobodnie więc pobierać krew. Ta krew nie krzepnie, bo w ślinie są czynniki temu zapobiegające - wyjaśnił naukowiec. - Jednak mało tego, okazało się, że ślina jest bardzo skomplikowaną mieszaniną najróżniejszych, bardzo aktywnych związków, na niektóre z nich człowiek reaguje w sposób uczuleniowy. A niektóre jej składniki sprawiają, że stajemy się wrażliwi na spożywanie czerwonego mięsa, czyli m.in. wołowiny i wieprzowiny, ale także baraniny czy dziczyzny. Jednak dobra wiadomość jest taka, że nie na każdą osobę taka "antymięsna odkleszczowa szczepionka" tak samo działa - podsumował.
Zobacz także:
- Kleszcze - jak się przed nimi chronić i jak bezpiecznie usunąć? Co je przyciąga?
- Bywają mniejsze niż główka szpilki. Jakiej wielkości kleszcz jest najbardziej niebezpieczny?
- Które rośliny chronią przed kleszczami? "Mam pewien problem"
Autor: Regina Łukasiewicz
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Diy13/GettyImages