Polski jasnowidz, który przewidział nawet swoją śmierć. Nazywany był fenomenem z Warszawy

Źródło: Dzień Dobry TVN
Jasnowidz Ossowiecki, czyli fenomen z Warszawy
Jasnowidz Ossowiecki, czyli fenomen z Warszawy
Prawdziwa historia porwania trzech kobiet
Prawdziwa historia porwania trzech kobiet
Poruszająca historia afgańskiej rodziny
Poruszająca historia afgańskiej rodziny
Historia polskiej mafii
Historia polskiej mafii
Stefan Ossowiecki potrafił odczytywać schowane w kopertach, skrzyniach, a nawet ołowianych cylindrach teksty, ciągi liczb i skomplikowane figury geometryczne. Ocalił reputację Wedla, odnalazł zaginiony testament Rostchildów, jego fenomenem zachwycił się sam marszałek Piłsudski, a anegdotami z ich wspólnych eksperymentów żyła cała ówczesna Warszawa. Nie dziwi więc, że stał się głównym bohaterem książki Tomasza Duszyńskiego "Fenomen z Warszawy".

Stefan Ossowiecki - kim był

Stefan Ossowiecki nie bez powodu nazywany był fenomenem z Warszawy. Najsławniejszy polski jasnowidz brylował w kręgach arystokratów, polityków i artystów. Jego niezwykłe zdolności badali uczeni z całego świata, między innymi laureat nagrody Nobla z 1913 r. w dziedzinie medycyny, Charles Robert Richet.

Seanse z Ossowieckim cieszyły się wielką popularnością. Bywały na nich znane osobistości, m.in. Ignacy Paderewski, Karol Szymanowski, Kazimierz Sosnkowski czy Juliusz Osterwa, a także zafascynowany zjawiskami paranormalnymi marszałek Piłsudski. Znajomość z tym ostatnim zaowocowała wieloma eksperymentami, a te anegdotami krążącymi po stolicy przez wiele lat. O jednym z nich opowiedział w programie Dzień Dobry TVN Tomasz Duszyński, autor książki "Fenomen Warszawy".

- Umówili się panowie gentelmani w swoich domach, że wieczorem pomyślą jakieś rzeczy i przekażą sobie w jakiś sposób astralny to co w danym momencie pomyślą. Rzeczywiście Stefan Ossowiecki w swoim domu stanął przy oknie i zaczął intensywnie myśleć i w tym momencie to myślenie przerwała małżonka, która weszła do pokoju i powiedziała, że marnuje prąd, światło i w ogóle w tej zatęchłej norze strasznie ciężko się żyje. Ossowiecki był pewny, że eksperyment się nie powiódł. Na drugi dzień został wezwany do Piłsudskiego i od razu z progu marszałek powiedział, że wie, iż małżonki są zrzędliwe, ale trzeba pamiętać o tym, by zaspokajać ich oczekiwania - mówi Duszyński.

Niezwykłe zdolności Stefana Ossowieckiego

Najbardziej szokujące były jego umiejętności bilokacji, czyli pojawiania się w dwóch miejscach naraz. - Ossowiecki został zaproszony do Wiednia na takie spotkanie, konferencję naukową. Nie mógł tam być z przyczyn osobistych, więc w domu dokonał bilokacji, w towarzystwie wielu osób. Przeniósł się tam fizycznie, swoją kopię stworzył właśnie w tym gmachu w którym miała miejsce konferencja. Podobno wpisał się nawet na listę obecności, rozmawiał z wieloma osobami, które to potwierdzały. Czy to jest prawda, czy nie... Nie odnaleziono oczywiście podpisu na liście obecności Ossowieckiego, bo lista zaginęła. Ale jest jeszcze jedna ciekawa rzecz. Ossowiecki cieszył się ogromna popularnością wśród kobiet i wielokrotnie odnajdywał się w sypialniach tych kobiet i potem to tłumaczył eksperymentem bilokacji mężom - żartuje pisarz.

Najczęściej wykorzystywane były zdolności ustalania losów ludzi na podstawie zdjęć lub przedmiotów osobistych oraz sprawców zdarzeń kryminalnych. Jednym z najgłośniejszych przypadków było wykrycie sabotażysty w fabryce Wedla, który do masy czekoladowej dodawał gwoździe, kawałki drewna i pocięty sznurek. 

Ossowiecki przewidział także własną śmierć, lecz jej nie zapobiegł. Jasnowidz został rozstrzelany w masowej egzekucji w pierwszych dniach powstania warszawskiego.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.

Zobacz także:

Autor: Patrycja Sibilska

Źródło zdjęcia głównego: Jakub Kamiński/East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości