Świąteczna lista zakupów przeraża. Za te produkty zapłacimy nawet 35 proc. więcej

Wielkanocny stół
Drogie święta
Źródło: Martyna Wojna / EyeEm / Getty Images
Pierwszy raz w XXI wieku wskaźnik inflacji w Polsce osiągnął dwucyfrową wartość. Zbliżająca się Wielkanoc będzie więc nie tylko skromna, ale też wyjątkowo droga. Za najczęściej kupowane w tym okresie produkty zapłacimy w tym roku nawet o 20 proc. więcej.

Ile wydamy na Wielkanoc 2022?

W marcu inflacja w Polsce osiągnęła rekordowy poziom. Jak informował Główny Urząd Statystyczny, ceny wzrosły o 10,9 proc. w stosunku do analogicznego okresu w minionym roku. To najwyższe notowanie od lipca 2000 roku, kiedy inflacja wyniosła 11,6 proc. Spadek siły nabywczej pieniądza w praktyce oznacza, że zapłacimy więcej za mniej, a Wielkanoc mocno uderzy po kieszeniach.

Cytowani przez TVN24 analitycy banku BNP Paribas obliczyli, że za przygotowanie klasycznej święconki z dwoma jajkami i 50-gramowymi kawałkami kiełbasy i chleba zapłacimy 12 proc. więcej. Oczywiście nie wszystkie wielkanocne zakupy zmieszczą się w wiklinowym koszyczku z pisankami. Z sondażu Providenta wynika, że na tegoroczne święta planujemy przeznaczyć 535 zł. To o 57 zł więcej niż w ubiegłym roku. Wciąż jednak jest to mniej niż na początku pandemii, kiedy Polacy deklarowali wielkanocny budżet na poziomie 637 zł.

Drożyzna

DD_20210906)Iwuc_REP
Gdzie ulokować pieniądze podczas rekordowej inflacji?
Gdzie ulokować pieniądze podczas rekordowej inflacji?
Najwyższa inflacja od 20 lat
Przed nami podwyżki cen prądu
Przed nami podwyżki cen prądu
Stopy w górę. Jak zmieni się twoja rata?
Stopy w górę. Jak zmieni się twoja rata?

Teraz powyżej 600 zł na święta chcą przeznaczyć jedynie respondenci powyżej 55. roku życia. Najmniej wydadzą najmłodsi, którzy starają się zamknąć listę zakupów na poziomie 200 zł. Bogatsze święta planują mieszkańcy wsi i małych miast, najmniej zaś wydadzą ci, którzy osiedlili się w dużych miastach.

Co zdrożało na Wielkanoc?

91 proc. Polaków nie wyobraża sobie świąt wielkanocnych bez jajek. W tym roku za ten symbol nowego życia zapłacimy o 14 proc. więcej niż w minionym roku. Eksperci winą obarczają grypę ptaków oraz wzrost cen pasz. Z tego samego powodu droższe będą tradycyjne wyroby mięsne. Drób w relacji rocznej podrożał o 30 proc., z kolei wieprzowina o 7 proc.

Ograniczona podaż mleka sprawiła, że wzrosły ceny nabiału. Najbardziej widoczne jest to w przypadku masła, które zdrożało o 35 proc. Więcej też zapłacimy za świąteczny sernik. A to wszystko za sprawą wyższych o 10 proc. cen twarogu. Wszystkie wypieki mogą okazać się kosztownym luksusem z uwagi na 25 proc. skok cen mąki i 30 proc. cukru. Za gotowe wyroby np. chleb zapłacimy 25 proc. więcej.

W efekcie na paragonie, na którym widnieje następująca lista zakupów: 1 kg chleba pszenno-żytniego, 2 kg mąki pszennej, 2 kg mięsa wieprzowego, 2 kg kurczaka patroszonego, 0,5 kg szynki wieprzowej, 1 kg kiełbasy wędzonej, 1 kg twarogu półtłustego, 30 jaj, 1 kg masła, 1 kg oleju rzepakowy, 1 kg jabłek, 1 kg buraków, 1 kg marchwi, 1 kg cebuli, 3 kg ziemniaków, 1 kg cukru i 2 litry soku jabłkowego, zobaczymy sumę wyższą o około 20 proc. niż w ubiegłym roku.

Więcej informacji na tematy gospodarcze znajdziesz na TVN24 Biznes.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie.  Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości