"Czereśnie grozy" - rekordy cenowe
Znalezione w sieci memy, które nawiązują do horrendalnie wysokich cen owoców, mogą znacząco poprawić humor.
- Wymienię 10 kilogramów czereśni na kawalerkę 50 m2 - czytamy na jednym z krążących w Internecie obrazków. - Za gotówkę czy na raty pani sobie życzy? - widzimy zabawny podpis na kolejnym rysunku przedstawiającym ekspedientkę i klientkę, która chciała kupić kilogram tych niebotycznie drogich darów natury.
Niestety, mniej śmiesznym żartem jest to, że przedstawiony w memach absurd wcale aż tak bardzo nie odbiega od rzeczywistości, bowiem ceny sezonowych owoców straszą od lat. Rekord padł w 2022 roku, kiedy na jednym z targów kilogram czereśni kosztował 260 złotych. W tym roku najdroższe czereśnie znaleziono w Warszawie - 160 zł za kilogram.
Nikt jeszcze nie sprzedaje tych owoców na sztuki czy plasterki, ale pojawił się inny pomysł, który ma nie tyle zachęcić klientów do kupna, co ich po prostu nie odstraszać. Mowa o podawaniu na etykietach cen za 100 gram, a nie tak jak było do tej pory - za kilogram.
Wysokie ceny owoców w Polsce - powód drożyzny
Reporter Dzień Dobry TVN Bartek Dajnowski postanowił zapytać o przyczynę tak wygórowanych cen owoców samych producentów i specjalistów, którzy mają na ten temat największą wiedzę. Okazuje się, że większość klientów wydających dużo pieniędzy na zakup czereśni, borówek czy truskawek, ponosi koszty pośredników, importu lub przyspieszonej produkcji.
- Jeżeli konsument życzy sobie zjeść na początku maja czereśnię, to wiadomo, że ona musi przyjechać z zagranicy. Najczęściej przyjeżdża do nas z Hiszpanii. Około 25 maja pojawiają się już polskie czereśnie. Co prawda, są to takie odmiany drobnoowocowe - one nie mają takiego wyglądu jak te importowane z Hiszpanii, ale cena jest znacząco niższa - tłumaczy Maciej Kmera, ekspert z Rynku Hurtowego Bronisze.
- Najwięcej zarabia pośrednik, my coraz mniej. Koszty produkcji są praktycznie nie do skontrolowania. Ja w tym sezonie właściwie nie wiem, ile będę musiała zapłacić pracownikowi i czy w ogóle będę go miała, czy będzie miał kto zebrać te owoce. Poza tym inne koszty typu paliwo, nawozy, środki ochrony roślin - to wszystko niestety składa się na tę końcową cenę owoców i do tego trzeba dołożyć jeszcze niekontrolowaną marżę pośrednika, i stąd mamy drogie owoce - uświadamia producentka borówek Hanna Moscardo-Malinowski.
Jeżeli ktoś chce zapłacić mniej chociażby za truskawki, musi poczekać do połowy czerwca, gdy zbierane są owoce gruntowe. W innym przypadku poniesiony koszt będzie znacznie wyższy.
- Mamy produkcję przyśpieszoną. To znaczy, że potrzebujemy dużo więcej nakładu zafundować tym naszym truskawkom, żeby one po prostu wyszły jak najszybciej. Gwarancją wysokiej ceny jest przyśpieszenie - im szybciej wyjdziemy, jak najwcześniej w sezonie, tym ta cena będzie wyższa - wyjaśnia producent truskawek Szymon Kamiński.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Owocowelove, czyli ciasta z owocami na osłodę. Sprawdź przepisy Patryka Galewskiego
- Bioflawonoidy cytrusowe - jak wpływają na zdrowie człowieka? Poznaj ich zastosowanie i działanie
- Brudna Dwunastka 2023 roku wybrana. Które warzywa i owoce mają najwięcej pestycydów?
Autor: Berenika Olesińska
Reporter: Bartek Dajnowski
Źródło zdjęcia głównego: wakila/Getty Images