Nie od dziś wiadomo, że Japończycy cenią sobie niekonwencjonalne rozwiązania. Jednym z nich jest usługa "jouhatsu", która zyskuje w ostatnim czasie niebywałą popularność i wiąże się z porzuceniem swojego dotychczasowego życia oraz zniknięciem. Dlaczego niektórzy decydują się na podjęcie tak radykalnego kroku?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Jouhatsu - co to takiego?
Jouhatsu - tak określa się praktykę dobrowolnego porzucania swojego dotychczasowego życia - pracy, rodziny, znajomych - bez pozostawiania jakiegokolwiek śladu czy wcześniejszego informowania bliskich o swoich zamiarach. Osoby, które decydują się na ten śmiały, a jednocześnie kontrowersyjny krok, nierzadko zmieniają tożsamość i przeprowadzają się do innego miejsca.
Ludziom, którzy chcieliby zniknąć bez śladu pomagają wyspecjalizowane w tym firmy "yonige-ya" (nazywane także firmami zajmującymi się "nocnymi przeprowadzkami"). Do ich zadań należą: zapewnienie miejsca noclegowego, przekierowywanie poczty i upewnianie się, że nikt nie depcze klientom po piętach).
Dlaczego Japończycy znikają?
Jak podkreślił w rozmowie z BBC Sho Hatori, pionier usług nocnych przeprowadzek, choć czasem zniknięcie wynika z chęci pozytywnej zmiany, najczęściej kryją się za nim dramatyczne decyzje wynikające z bezsilności wobec życiowych problemów, takich jak długi, nieszczęśliwe małżeństwa, przemoc domowa, presja społeczna związana z odnoszeniem sukcesów, która w Japonii jest wyjątkowo silnie zakorzeniona.
Socjolog Hiroki Nakamori, który bada to zjawisko od ponad dekady, twierdzi, że terminu "jouhatsu” po raz pierwszy zaczęto używać do opisywania osób, które postanowiły zaginąć w latach 60. XX w. Ponieważ wskaźniki rozwodów są w Japonii bardzo niskie, niektórzy uznawali, że łatwiej będzie im odejść od współmałżonka niż przechodzić przez skomplikowane postępowanie rozwodowe.
Jak bliscy znikających osób reagują na ich decyzję?
Decyzja o pozostawieniu swoich bliskich i rozpoczęciu nowego życia nie pozostaje bez konsekwencji. Rodziny osób, które zdecydowały się na jouhatsu, często mierzą się z niewyobrażalnym bólem i poczuciem osamotnienia.
- Byłam zszokowana - powiedziała kobieta, której syn nagle zniknął bez śladu. - Poniósł porażkę, rzucając pracę dwa razy. Musiał czuć się nieszczęśliwy z powodu swojej porażki. Pojechałam tam, gdzie mieszkał, przeszukałam posesję, a następnie czekałam w samochodzie przez kilka dni, aby sprawdzić, czy się pojawi. Nigdy się nie pojawił - dodała.
Nie oznacza to jednak, że sami "znikający" nie zmagają się z poczuciem winy. Bohater reportażu BBC, Sugimoto, który porzucił swoją rodzinę, przyznał, że "ciągle ma poczucie, że zrobił coś złego".
Zobacz także:
- Jaka będzie pogoda w listopadowy długi weekend? Prognozy mogą niepokoić
- Pogoda na jutro. Pora zmienić garderobę i wypakować ciepłe swetry
- La Niña nadchodzi. W tych regionach mogą pojawić się gwałtowne burze i powodzie błyskawiczne
Autor: Aleksandra Kokot
Źródło: BBC - "The companies that help people vanish"
Źródło zdjęcia głównego: francescoch/Getty Images