Mieszkają w jurcie
Z kamerą Dzień Dobry TVN odwiedziliśmy węgierską jurtę, w której żyje Axel Szemiński, jego żona i troje dzieci. Czym węgierska jurta różni się od mongolskiej?
- Jurty węgierskie są nietypowo postawione, bo na podwyższeniu, żeby wykorzystać miejsce pod nimi na suszenie drewna (...) Jurty przyjechały z Węgier, podłogi i rusztowanie robiliśmy sami - wyjaśnia właściciel.
W środku są wszystkie niezbędne media: prąd, woda i ogrzewanie. Kuchnia połączona jest z łazienką, gdzie wzrok przykuwa piec z Nowosybirska.
- W ciągu 10-15 minut nagrzewa jurtę do temperatury nawet 30 stopni - podkreśla Axel.
W bojlerze dzięki temu przez całą dobę jest 120 litrów cieplej wody.
Wybudowali jurty i tam zamieszkali
Wnętrze łączy starą jurtę z nowym wyposażeniem.
- Sprzęty nowe, mamy XXI wiek, żyjemy normalnie - zapewnia Axel Szemiński.
Jego żona Iza zajmuje się podkuwaniem koni. Jest jedną z nielicznych kobiet, która para się tym zawodem.
- Jest nas mniej niż panów, ale coraz więcej - zauważa w rozmowie z Piotrem Wojtasikiem. Nie ukrywa, że w jurcie żyje się inaczej niż w bloku czy domu.
- Bliżej natury, bo wszystko słychać . Przez to, że to nie jest takie szczelne, jest taki świeży lufcik, nie żyjemy w puszcze, jest wentylacja - opowiada Iza.
Ruch w jurcie odbywa się zgodnie ze wskazówkami zegara, a przed wejściem do środka nie wolno nadepnąć progu. Dlaczego? Tego dowiesz się z naszego wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz też:
Wyjątkowy dom z niczego, który zachwyca internautów. "Kosztował nas 6 tysięcy złotych"
W Krakowie powstało Laboratorium Pokoju. To miejsce, gdzie uchodźcy poczują się bezpiecznie
Autor: Luiza Bebłot
Reporter: Piotr Wojtasik