Anna Kalata i jej spektakularna metamorfoza
Anna Kalata zdobyła popularność jako Minister Pracy i Polityki Społecznej z ramienia Samoobrony. W trakcie jednej z oficjalnych wizyt w Indiach kobieta poczuła chęć zmiany i po powrocie do kraju przeszła spektakularną metamorfozę. Schudła 40 kg, zmieniła fryzurę i styl ubierania, co wzbudziło ogromne zainteresowanie ze strony innych. Obecnie Anna Kalata nie zajmuje się polityką, ale w dalszym ciągu jest aktywna zawodowo, pełni stanowisko wiceprezesa Indyjsko-Polskiej Izby Gospodarczej.
Jak sama przyznaje, jest bardzo samodzielna i nie boi się żadnych wyzwań. Dzięki temu czuje się niezależna. - Ja w życiu robiłam chyba już wszystko. Trochę tak jak Kwiatkowska z serialu "Czterdziestolatek": jestem kobietą pracującą i żadnej pracy się nie boję. Potrafię przykręcić kran, potrafię położyć płytki, tapety, malowanie, chodzę po drabinach. Ja to po prostu lubię, bo to mi daje takie poczucie niezależności – powiedziała Anna Kalata.
Anna Kalata została preppersem
W czasie pandemii Anna Kalata przewartościowała swoje życie i zrozumiała, że trzeba być gotowym na różne wyzwania, które stawia przed nami los. Sama siebie określa mianem "preppersa", czyli kogoś kto jest samowystarczalny, przygotowany na każdą sytuację, nawet na kataklizm. Dzięki swojemu podejściu do życia i zaradności, każdy może czuć się przy takiej osobie bezpiecznie. - Ja znalazłam informację na temat preppersów w Internecie. Zaczęłam czytać i coraz więcej słuchać, oglądać. I to mnie wciągnęło – powiedziała była Pani Minister.
Zgodnie z nową filozofią życia, Anna Kalata w swojej spiżarni przechowuje zapasy żywności, które w razie potrzeby pomogą jej przeżyć. - Typowy preppers powinien mieć zapasy na rok. Ja jeszcze takich zapasów nie zgromadziłam, bo mam takie na dopiero sześć miesięcy. Testuję przydatność do spożycia tych wszystkich artykułów, bo nie możemy dopuścić, że wszystko nam się przeterminuje i potem wyrzucimy – wyjaśniła.
Oczywiście, takie podejście do życia może okazać się przydatne nie tylko na wypadek wojny. - Miejmy świadomość różnych zagrożeń, bo ten świat jest bardzo kruchy – powiedział Zbigniew Grzeszczuk, kolega Anny.
Chęć bycia preppersem sprawiła, że kobieta coraz bardziej interesowała się tym zagadnieniem. - Zaczęłam nabywać książki odnośnie ziół, jak mogę się leczyć bez pomocy farmakologii i to doprowadziło mnie do zmiany filozofii życia. Myślę, że taka wiedza i umiejętności dają mi poczucie wolności. Mogę ją potem użyć, żeby pomóc ludziom wokół mnie – mówiła Anna.
Swoim podejściem do życia, kobieta inspiruje również znajomych. - Anna zaraża otoczenie swoją wizją, że parę rzeczy warto zrobić w życiu i niekoniecznie wierzyć tylko w bezmiar technologii, że ktoś za nas to załatwi. Ta konsekwencja, którą posiada, niewątpliwie doprowadziła do tego, że dzisiaj patrzy na świat troszkę inaczej. Także te podróże do Indii były przyczyną tego, że popatrzyła, że pewnych rzeczy może nam zabraknąć i warto zająć się gromadzeniem zapasów – powiedział Zbigniew.
Największą trudnością dla Anny jest poradzenie sobie bez dostępu do wody. Jednak i w tym przypadku kobieta znalazła pewne rozwiązanie. - Najważniejsza rzecz to jest jak przetrwać, nie mając dostępu do wody. Mogę zbierać deszczówkę. Mam duży 1000-litrowy baniak do którego potem tę deszczówkę zlewam. W tym roku nie trzeba było tak dużo zużyć wody do podlewania ogródka, ale na czasy, kiedy wody nie będzie – będzie jak znalazł – mówiła Anna.
Dla preppersa ważne jest także posiadanie własnych przypraw i ziół, które nie tylko mogą urozmaicić smak potraw, ale przydadzą się także w lecznictwie. - Ważną rzeczą jest, żeby mieć zioła, przyprawy. Traktuję to w charakterze takiego trochę domowego ziołolecznictwa, ponieważ to się nam przyda. Przede wszystkim zioła, które podnoszą naszą odporność – wyjaśniła.
Dla Anny, nowy styl życia oznacza wolność i brak lęku o to, co nadejdzie. Dzięki temu czuje się gotowa na najtrudniejsze wyzwania i nie ma w niej lęku o przyszłość. - Zwiększając swoją wiedzę na ten temat, poczułam, że to jest coś, co zawsze we mnie było, tylko dopiero teraz ze mnie wyszło. Uważam, że w życiu powinniśmy być gotowi na wszystko, na największe szczęście, największą miłość, największy sukces, ale również największy krach. Ja stałam się preppersem, żeby mieć komfort nie bania się, znalezienia się w każdej sytuacji w życiu. Trzeba mieć alternatywne scenariusze na różne sytuacje, bo to powoduje, że czuję się bezpieczniej – powiedziała Anna Kalata.
Zobacz także:
- Martyna Wojciechowska zachwycona historią Angeliki. "Inspiruje innych, żeby nigdy się nie poddawali"
- Mama Ani Przybylskiej wspomina córkę: "Mam czasem takie wrażenie, jakby wyjechała i wróci"
- Szkolne wpadki dzieci i rodziców. "Dostałem kiedyś trzy dwóje na jednej lekcji"
Autor: Martyna Trębacz
Reporter: Katarzyna Chętnik