Ze szkoły filmowej do bacówki. "Na początku nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać"

Z filmówki do bacówki. "Na początku nie wiedzieliśmy czego się spodziewać"
Źródło: Dzień Dobry TVN
Z filmówki do bacówki
Z filmówki do bacówki
Turysto, tego nie rób w górach (napisy)
Turysto, tego nie rób w górach (napisy)
Rzuć wszystko i jedź w polskie góry
Rzuć wszystko i jedź w polskie góry
Wanda Rutkiewicz znowu patrzy na Himalaje
Wanda Rutkiewicz znowu patrzy na Himalaje
Tatrzańskie opowieści. Przejść wszystkie szlaki w Tatrach
Tatrzańskie opowieści. Przejść wszystkie szlaki w Tatrach
Dwie polskie himalaistki na szczycie K2
Dwie polskie himalaistki na szczycie K2
Sebastian Wojdyło i Olo Piekarz to znajomi ze szkoły filmowej, którzy postanowili wydzierżawić Bacówkę pod Honem. Panowie niemal od pierwszego spojrzenia pokochali to miejsce do tego stopnia, że przez najbliższe 7 lat bieszczadzka chatka będzie ich domem. A na pytanie, czego im brakuje, jednoznacznie odpowiadają, że mają wszystko.

Bacówka stała się ich nowym domem

Olo Piekarz to pasjonat fotografii, który po studiach fotograficznych w Szkole Filmowej w Łodzi zamiast atelier wybrał bieszczadzką bacówkę. - Teraz jeżeli chodzi o fotografię, to nie mam chwili wolnej, dlatego większość moich zdjęć to ujęcia zaworów i pomp na telefonie - przyznał.

Sebastian Wojdyło to przyjaciel Ola, który od dziecka pasjonowała się kinem. - Dostałem się na Wydział Reżyserii Filmowej i Telewizyjnej, no ale losy się tak potoczyły, że nie działam w zawodzie. Ale nigdy nie jest na nic za późno, Krzysztof Kieślowski w końcu mówił, że najpierw trzeba się nażyć, żeby móc coś opowiadać - wyznał.

Chłopaków w przyjaźni połączyła nie tylko miłość do sztuki filmowej, ale jak się okazuje także do pewnej bieszczadzkiej bacówki. - Na jesieni zeszłego roku pojawiła się możliwość dzierżawy tej bacówki, Olo od razu do mnie zadzwonił i teraz mamy naszą bacóweczkę - dodał.

Jak wygląda życie w bacówce?

Chłopaki przyznali, że na początku nie wiedzieli, czego się mogą spodziewać. - Ale po pierwszych 17 godzinach przejęcia, kiedy już zostaliśmy sami na obiekcie, zaczęło towarzyszyć nam wspaniałe uczucie. Z drugiej strony czekało nas bardzo dużo pracy - zdradził Olo.

Pierwszym wyzwaniem było wniesienie drewna. - Drewno było zaparkowane 200 metrów poniżej, a śnieg nie pozwolił nam wjechać samochodem. Sebastian tutaj dzielnie targał 70 kursów sankami do góry - zdradził Piekarz.

Dzierżawcy bacówki mogą także liczyć na wsparcie rodziców. - Mama zazwyczaj przesyła cukierki i pastę do zębów - powiedział Sebastian.

Dodatkowo na początku mieliśmy zaopatrzenie od moich rodziców - przyznał Olo, którego tata w lodówkach turystycznych przywoził 1500 pierogów.

- Jest u nas domowo, miło i ciepło (...). Mamy właściwie wszystko, czego nam trzeba, brakuje może tylko kobiecej ręki - podsumowali.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości