Wydawać by się mogło, że kupno ziemi na chronionym terenie przyrodniczym i wybudowanie tam zamku jest pomysłem szalonym i nierealnym. Okazuje się jednak, że ten niesłychany plan jest jak najbardziej możliwy! Udowodniła to poznańska firma Pawła Nowaka. Inwestorzy wiele lat temu zakupili 3,2 hektara ziemi, na której dziś powstaje imponujących rozmiarów średniowieczny zamek. Autorem projektu jest jeden z synów inwestora. Trzeba przyznać, że architekt zamku w Stobnicy wykazał się ogromną wyobraźnią. Budynek ma 15 kondygnacji, w jego wnętrzu ma znajdować się aż 50 mieszkań, a gmach zamku zdobi kilkudziesięciometrowa wieża. Zdania na temat inwestycji rodziny Nowaków są bardzo podzielone. Jedni zachwycają się bajkowym projektem, inni potępiają go ze względu na ingerencję w chroniony teren przyrodniczy.
Różnice kulturowe
Budowa zamku w Stobnicy – kto stoi za tą wielką inwestycją?
Zamek w Stobnicy to inwestycja rodzinnej firmy D.J.T., której członkami są Paweł Nowak i jego dwaj synowie – Dymitr i Tymoteusz. Obszar, na którym dziś powstaje zamek, przez wiele lat należał do Lasów Państwowych, jednak na początku lat 90. teren trafił w ręce spadkobierców dawnych właścicieli tego gruntu. W 2005 roku ziemię wykupił dla swoich synów Paweł Nowak. W tym samym roku firma dostała zgodę na modernizację stawów znajdujących się na zakupionym terenie. W praktyce oznaczało to zalanie wszystkich 31 zbiorników wodnych tak, aby powstał jeden wielki staw. Wkrótce potem wykonano pierwszy szkic wielkiej rezydencji, która kunsztem miała dorównywać średniowiecznym zamkom warownym. W 2011 roku projekt inwestycyjny rodziny Nowaków otrzymał pozytywną opinię ze strony Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, a tym samym firma D.J.T. mogła rozpocząć budowę.
Zamek w Stobnicy – plan budowy i zagospodarowanie terenu
W pierwotnym założeniu zamek w Stobnicy miał pełnić funkcję hotelu, jednak na skutek licznych kontrowersji właściciele zmienili jego status na dom wielorodzinny z luksusowymi apartamentami. Przyznać trzeba, że jak na kompleks mieszkalny, zamek w Stobnicy wyróżnia bardzo niecodzienne zagospodarowanie terenu. Rezydencja wznosi się na sztucznie usypanej wyspie, którą otacza jezioro, powstałe na skutek połączenia niewielkich akwenów wodnych. Na terenie posesji ma się znajdować park dzikich zwierząt, lotnisko dla helikopterów, szlak transportowo-turystyczny i prywatny teren łowiecki. Budowa zamku w Stobnicy wciąż budzi wiele emocji. Dlaczego powstał na terenie chronionym? Jakim cudem bracia otrzymali zgodę na tak wielką ingerencję w obszar dzikiej przyrody i co się stanie z puszczą, gdy na jej terenie zamieszka ponad 100 osób?
Kontrowersje wokół budowy zamku w Stobnicy
Informacja o tym, kto buduje zamek w Stobnicy, przez długi czas pozostawała tajemnicą. Niewielu wiedziało także o samej inwestycji, bo teren budowy skrywają gęste zarośla Puszczy Noteckiej. Sprawa ujrzała światło dzienne dopiero w lipcu 2018 roku, po 3 latach od rozpoczęcia prac budowlanych. Na skutek licznych protestów ze strony ekologów i społeczeństwa sprawą zajęło się Ministerstwo Środowiska, Prokuratura Krajowa, a także CBA. Instytucje miały na celu sprawdzenie, czy podczas wydania zgody na budowę w 2011 roku nie doszło do nadużycia prawa. Faktem jest, że na terenie Natura 2000 można stawiać budynki, jednak planowane inwestycje nie mogą ingerować w środowisko naturalne. Niestety budowa zamku w Stobnicy mocno naruszyła pierwotny kształt puszczy i z pewnością zaburzyła jej ekosystem. Realizacja planu budowy poskutkowała odlesieniem prawie 3 hektary terenu, a proces powstania sztucznego stawu z połączenia kilkudziesięciu mniejszych zbiorników wodnych spowodował śmierć wielu gatunków ryb i innych stworzeń. Według naukowców zwierząt na terenie obszaru puszczy jest coraz mniej, a najbardziej zauważalny jest ubytek wilków szarych uważanych za gatunek zagrożony wyginięciem.
Zobacz także:
- Hiszpańskie zamki kuszą cenami. Są tańsze od polskich mieszkań?
- Marzyła o pracy w Zamku Książ. "Skałka lubi spełniać życzenia"
- Zamek Krasickich w Krasiczynie - historia, atrakcje turystyczne
Autor: Adrian Adamczyk
Źródło zdjęcia głównego: pedro emanuel pereira/Getty Images