Wydmy w Słowińskim Parku Narodowym
Mateusz Waligóra już od kilkunastu dni przemierza szlak wzdłuż Bałtyku. Kolejnym punktem na mapie jego podróży jest Słowiński Park Narodowy, położony między Rowami, a Łebą. Jedną z największych atrakcji Parku są ruchome wydmy do których można dotrzeć jedynie meleksem. Za sprawą wiatru, piasek wędruje na wschód z prędkością kilku metrów rocznie, co powoduje powstanie wydm. W okolicach Łeby najbardziej znana jest Wydma Łącka. Jej nazwa pochodzi od wsi Łączka, która została zasypana około 300 lat temu. - Mierzy ona 40 kilka metrów. Jej wysokość się zmienia z powodu wędrowania, zsypywania się – powiedział Marek Glegoła z Towarzystwa Przyjaciół Łeby.
Na terenie Parku, gdzie występują wydmy można się przemieszczać tylko po wyznaczonym szlaku. – Setki, tysiące ludzi w ciągu lata tędy przemierza, więc chodzi o to, żeby nie rozdeptywać w sposób niekontrolowany. A poza tym chodzi też o ochronę przyrody, czyli życia, które się znajduje na tych obszarach wydmowych poza szlakiem – dodał Marek Glegoła.
Morskie opowieści: "Na dnie Bałtyku znajduje się sporo wraków"
W 1970 roku statek West Star wyruszył z Gdańska do Anglii z ładunkiem drewna. Niestety, ze względu na potężny sztorm, doszło do awarii jedynego silnika. Choć członkom załogi udało się ocalić to statek osiadł na mieliźnie. Jego wrak znajduje się zaledwie 200 metrów od brzegu, na wysokości plaży Ulinia.
- Na dnie Bałtyku znajduje się sporo wraków, które stanowią zagrożenia. Np. Franken, tankowiec, którego kadłub może się przełamać w każdej chwili. Kiedy rdza opanuje zbiorniki i przeżre je na wylot, substancja, która nazywa się mazut wypłynie do morza. Grozi nam to ogromną katastrofą ekologiczną. Te wszystkie zagrożenia stanowią realny problem z którym musimy sobie poradzić – powiedział Mateusz.
Podróżnik dotarł już do Piaśnicy, czyli niedużej rzeki wpadającej do Bałtyku. Przed II wojną światową wyznaczała ona granicę polsko-niemiecką. – U ujścia Piaśnicy w Dębkach mój licznik wędrówki wskazuje już 330 km. Gdzieś na horyzoncie majaczy powoli Półwysep Helski – dodał podróżnik.
Więcej informacji na temat wędrówki można śledzić na fanpage'u podróżnika.
Zobacz także:
- "Przestała przekręcać główkę, cicho płakała". Dla rodziców Zosi zaczęła się dramatyczna walka o jej życie
- Robert Karaś o rekordzie świata i opiece nad synkiem. "Po przyjściu na świat Milana, jestem mniej nastawiony na ryzyko"
- Agnieszka i Grzegorz Hyży kilkukrotnie stracili ciążę. "Nie rozszarpywaliśmy tych emocji na kawałki"
Autor: Martyna Trębacz
Reporter: Szymon Brózda