Serce Ameryki. Odkrywanie Route 66
W poszukiwaniu prawdziwego ducha Stanów Zjednoczonych nie sposób pominąć Route 66, która wciąż inspiruje podróżników z całego świata. Dorota Warakomska podkreśla znaczenie tej trasy nie tylko jako drogi, ale także jako symbolu amerykańskiej kultury i wolności.
- Stany Zjednoczone poznałam w 1992 roku, jak pojechałam na pierwsze stypendium swoje amerykańskie. Zawsze powtarzam, że Droga 66, to jest ta legendarna trasa, która tak zakorzeniła się w kulturze amerykańskiej, że jest symbolem, synonimem wolności, dążenia właśnie do tej swobody, do realizacji siebie - powiedziała.
Dorota Warakomska zwraca uwagę, że prawdziwa Ameryka kryje się nie w wielkich miastach, lecz w centralnych stanach kraju, które turyści często mijają przelatując samolotem. Droga 66, uruchomiona w 1926 roku, była przez dekady jedyną trasą prowadzącą ze wschodu na zachód, a jej historia łączy kulturę, społeczności lokalne i codzienne życie mieszkańców. - Przez wiele lat była jedyną trasą do Kalifornii, jedyną trasą na zachód, właśnie z tej centralnej części czy wschodniej części Stanów Zjednoczonych, jedyną przez wiele lat.
Ludzie, kultura i kulinarne przygody na Route 66
Droga 66 to przede wszystkim spotkania z niezwykłymi ludźmi, którzy swoją pasją ożywiają lokalne społeczności. Dorota Warakomska wspomina rednecków z Teksasu, właścicieli Big Texana w Amarillo i codzienne życie miasteczek, które dzięki oddolnym inicjatywom nie pozwoliły drodze umrzeć.
- Spotkałam na przykład prawdziwych rednecków. Sami mówią o sobie tak ostatni rednecy na Drodze 66, czyli Annabel i Halley, którzy mieszkają w Teksasie. Kupili taki opuszczony sklepik i zaczęli po prostu tam robić takie show redneckie - opowiadała Dorota Warakomska.
- Najsłynniejsza restauracja w Teksasie, Big Texan, w miejscowości Amarillo, w północnym Teksasie, właśnie przy Drodze 66. Słynie z tego, że można zjeść kilogramowego steka za darmo, pod warunkiem, że zje się całego razem z dodatkami - dodała dziennikarka.
Warakomska podkreśla również, że Route 66 to symbol społeczeństwa obywatelskiego i lokalnej współpracy, a jej fascynacja drogą łączy w sobie historię, kulturę i codzienne ludzkie historie. W przyszłym roku, z okazji stulecia trasy, planuje powrócić, by uczestniczyć w święcie drogi i relacjonować festiwale, zjazdy klasycznych samochodów i lokalne tradycje.
- Na drogę 66 wybieram się w przyszłym roku, ponieważ jest stulecie tej drogi. Zapowiadane są w tych małych miejscowościach, miasteczkach, wsiach, wydarzenia, różne festiwale, będą się zjeżdżać stare samochody, motocykle. Jeden wielki festyn. Ale muszę państwu powiedzieć, że dla mnie Droga 66 jest takim synonimem także społeczeństwa obywatelskiego - podsumowała publicystka.
Zobacz także:
- Polska artystka na pustyni Atakama. "Zakochałam się absolutnie w tym miejscu"
- Atrakcje województwa śląskiego. "Dziedzictwo lokalne jest bardzo bogate"
- Polska reprezentacja na Festiwalu Fjord Cadenza w Norwegii. "Są częścią tej orkiestry"
Autor: Oskar Netkowski
Źródło zdjęcia głównego: East News/Michał Woźniak