Przejdzie Bajkał w celach charytatywnych. Pobije rekord Guinnessa

Łukasz Rybicki
Źródło: Dzień Dobry TVN
Łukasz i jego podróż przez Bajkał
Łukasz i jego podróż przez Bajkał
Słuchają się jej samoloty
Słuchają się jej samoloty
Czego nie wiesz o lataniu?
Czego nie wiesz o lataniu?
Spełniamy podniebne marzenie
Spełniamy podniebne marzenie
Rowerem przez Afrykę
Rowerem przez Afrykę
Jak wygląda życie polskich nomadek?
Jak wygląda życie polskich nomadek?
Robert Szulc zakończył podróż dookoła świata
Robert Szulc zakończył podróż dookoła świata
Łukasz Rybicki to kierowca autobusu, a z zamiłowania podróżnik, który nagłaśnia różne akcje charytatywne. Teraz po raz kolejny wybrał się w emocjonującą podróż i postanowił przejść jezioro Bajkał. Maszeruje w temperaturze -38 stopni C.

Pasja Łukasza Rybickiego

Łukasz Rybicki pochodzi z Gdyni, jednak od lat pracuje jako kierowca londyńskiego autobusu. Po pracy spełnia swoją podróżniczą pasję. Od 2012 roku regularnie, co roku, uczestniczy w jakiejś mniej lub bardziej ekstremalnej wyprawie, w różnych zakątkach świata. Pokonał już tysiące kilometrów na rowerze, w pontonie, autem oraz pieszo. Ciągle gdzieś go nosi i lubi, jak dużo się dzieje. Kilka dni temu wyruszył w kolejną wyprawę.

- W moich wyprawach zawsze towarzyszy mi cel charytatywny. Tym razem jest to naprawdę ogromny cel, bo zbieramy na rehabilitację małego Miłoszka, który cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. Siłę daje mi Miłosz, ogromną energię i po prostu wiem, że to zrobię. Zrobię to dla Miłosza, zrobię to po prostu dla jego uśmiechu, który daje mi wielką moc - wyznał Łukasz Rybicki w Dzień Dobry TVN.

Przejście jeziora Bajkał

Łukasz Rybicki wybrał się do Rosji, gdzie planuje przejść jezioro Bajkał. Nie będzie robił tego po raz pierwszy, bowiem w zeszłym roku był tam z grupą znajomych, natomiast w 2017 roku z kolegą. Wówczas omal nie doszło do tragedii, ponieważ lód załamał się pod jego towarzyszem z saniami z ekwipunkiem. Tylko dzięki stalowym nerwom oraz opanowaniu udało się go wyciągnąć, rozgrzać, a następnie kontynuować marsz. Teraz podróżnik uda się w samotną wędrówkę i będzie chciał pokonać ten dystans w szybkim tempie, bijąc rekord Guinnessa.

- Obecnie rekord wynosi 11 dni i 14 godzin. Zamierzam to zrobić w 10 dni razy dwa, czyli idę z południa na północ i północy na południe. W 20 dni pokonam 1300 km - zdradził Łukasz Rybicki w naszym programie.

Dodał, że podczas tej wyprawy szczególnie emocjonujące będą noce, kiedy będzie spał w namiocie na środku zamarzniętego Bajkału. Ciężko jest w takich warunkach bowiem zasnąć, mając świadomość, że leży się na lodzie. Ponadto słyszy się, jak szumi woda, a do tego wydaje odgłosy, jakby lodowa pokrywa miała zaraz pęknąć.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości