Migdałowa mama – nowy trend na TikToku
Zarówno małe dzieci, jak i te na etapie dojrzewania potrzebują do rozwoju wszystkich niezbędnych składników odżywczych. Warzywa, owoce, odpowiednia ilość węglowodanów, tłuszczy i białka to podstawa. I choć mogłoby się wydawać, że o tak banalnej informacji wiedzą wszyscy dorośli, w sieci wciąż pojawia się wiele "mądrości", które prawdopodobnie bardziej szkodzą, niż pomagają.
Jakiś czas temu na TikToku pojawiło się nowe określenie "almond mum". Czym jest migdałowe rodzicielstwo? Zagadnienie to zyskało swoją nazwę dzięki Yolandzie Hadid, mamie znanych modelek Gigi i Belli. W latach dwutysięcznych w reality show "Żony Beverly Hills" kobieta doradzała młodej córce, by głód zaspokoiła migdałami.
– Czuję się naprawdę słabo – mówiła dziewczyna.
– Zjedz kilka migdałów i przeżuwaj je naprawdę powoli - radziła kobieta.
Mama modelek zabraniała także dziewczynkom zjedzenia urodzinowego tortu.
– Możesz ugryźć kawałek, ale pamiętaj, że potem musisz wrócić do diety. Wiesz przecież, że w Paryżu czy Mediolanie lubią dziewczyny, które znajdują się po chudej stronie – wyjaśnia w programie Yolanda.
Po latach użytkownicy TikToka przypomnieli sobie o trendzie na obsesyjne odchudzanie i pilnowanie kalorii. W sieci zaczęło pojawiać się coraz więcej filmików z hasztagiem #almondmom. Początkowo miały one wydźwięk żartobliwy, z czasem jednak niektóre mamy zaczęły traktować "dietetyczne porady" poważnie.
Sama Yolanda również nie czuje, że popełniła błąd wychowawczy. Pod koniec zeszłego roku zamieściła na TikToku nagranie, na którym drwi z internautów. Być może celebrytka miała nadzieję, że obserwatorzy zrozumieją jej dystans. Ku jej zdziwieniu internauci wręcz przeciwnie, jednogłośnie przyznali, że toksyczne zachowania nie należą do zabawnych.
@ ♬ -
O co chodzi z tymi migdałami? Dlaczego "almond mum" zamiast normalnego posiłku proponują dziecku migdały?
- Jest teraz w Stanach moda na dietę migdałową. To kolejna dieta cud. Migdały są bardzo sycące. Nie trzeba zjeść ich dużo, żeby zaspokoić głód. Dostarczają sporo białka i tłuszczu. A garść takich migdałów kalorycznie jest mniejsza od tradycyjnego posiłku. Co oczywiście skutkuje ujemnym bilansem energetycznym - powiedziała dr Hanna Stolińska, dietetyk kliniczny.
Niestety zjawisko to można zaobserwować nie tylko na Zachodzie, o czym w Dzień Dobry TVN wspomniała psychodietetyk Katarzyna Błażejewska-Stuhr.
- Obawiam się, że w każdym kraju zdarzają się rodzice, którzy chcą przenieść na dzieci swoje ambicje niespełnione - zaznaczyła. Ekspertka dodała, że w takich przypadkach jedzenie jest przedstawiane jako wróg. - Jeżeli osoba, która powinna zadbać o bezpieczeństwo, działa ewidentnie wbrew interesom zdrowia dziecka, to uważam, że jest to jak najgorsze podejście - oceniła.
Almond mom – co robi i jak wpływa na dziecko?
Jeśli zastanawiacie się, jak działają "migdałowe mamy" odpowiedź brzmi: pilnują swoje pociechy, by te nie jadły za dużo, a także nie sięgały po tuczące produkty. Każdy z posiłków jest wyliczony i "zdrowy". Co więcej, "almond mum" kontrolują nie tylko posiłki i ich kalorykę, ale i wagę dziecka. Niestety taki sposób odżywania wykształca w młodym człowieku nieprawidłowe relacje z jedzeniem i poczuciem własnej wartości. I nawet jeśli mamy dbają o sylwetkę dziecka w dobrej wierze, należy pamiętać, że między zdrowym odżywianiem a chorobliwymi restrykcjami jest cienka granica. Zdaniem ekspertów zwracanie uwagi na wygląd zewnętrzny córki bądź syna i komentowanie jego figury to prosta droga do zaburzeń żywienia i śmiertelnych chorób.
- Mam takie przypadki w gabinecie coraz częściej i jest to karygodne. Fit mama, która wcale nie odżywia się wzorcowo, przyprowadza do mnie dziewczynkę, która ma prawidłową masę ciała, ale według mamy powinna schudnąć. Są to zarówno małe dziewczynki, jak i nastolatki. To są trudne momenty w życiu dziewczynek- dorastanie, zmienia się ciało, a mama chce mieć cały czas zgrabniutką księżniczkę. To też takie trochę niezaspokojone potrzeby mamy względem siebie. Widzę, jak bardzo taka dziewczynka jest zestresowana i chce zadowolić swoją mamę, sama nie czując potrzeby odchudzania. W pewnym momencie dochodzi do narastania strachu tak dużego, że dziecko boi się cokolwiek jeść, je wiele produktów poza domem, w ukryciu przed mamą co rodzi zaburzenia odżywienia, najczęściej w postaci kompulsywnego jedzenia i bulimii. Taka dziewczynka ma już zaburzony obraz swojego ciała- uwaga, do końca życia. To również czas kiedy dziecko jest wrażliwe na krytykę i ocenę swojej osoby przez bliskich i rówieśników, porównuje się do innych bardzo. Matki robią takiemu dziecku krzywdę psychiczną na wiele lat. Mówi się, że różne problemy depresyjne biorą się z dzieciństwa. Takie dziecko może też oczywiście wpaść w anoreksję, maniakalnie czytać etykiety, liczyć kalorie. Jest to już zaburzona relacja z jedzeniem do końca życia. Nie ma nic gorszego niż stres i wrogość do jedzenia, które jest podstawą naszego funkcjonowania. Nie wspominając o występujących niedoborach pokarmowych i konsekwencjach zdrowotnych - powiedziała dr Hanna Stolińska, dietetyk kliniczny.
Zdrowa dieta to podstawa
Jak prowadzić zdrową dietę u dziecka? Jakie produkty są niezbędne, by dziecko rozwijało się prawidłowo?
- Z dziećmi, nawet jeżeli mają nadwagę, trzeba rozmawiać i pracować nad nawykami, które nie zrujnują organizmu, a pozwolą mu się przede wszystkim prawidłowo się rozwijać. Dzieci się nie odchudza! Nie można stosować diet redukcyjnych, a raczej zwrócić uwagę na regularność posiłków i odpowiedni dobór produktów spożywczych. Wszystko zgodnie z zasadami prawidłowego żywienia- pełnoziarniste produkty zbożowe- ciemne pieczywo, kasze, ryż naturalny, pełnoziarniste makaronu. Oczywiście warzywa i owoce, ale w mniejszej ilości. Nabiał, nie pełnotłusty, ale też nie odtłuszczony. Chude mięso, ryby, jaja, rośliny strączkowe, oleje, orzechy, nasiona. I urozmaicenie posiłków – powiedziała specjalistka.
Co z odstępstwami od zdrowego jedzenia?
Zdrowa relacja z jedzeniem to też zdrowe proporcje, żeby większość posiłków dziecka była zdrowa, ale też, żeby nie było restrykcji, odpuszczanie raz na jakiś czas i pozwolenie na zjedzenie czegoś mnie zdrowego. Najważniejsze jest dawanie przykładu dziecku, własnym odżywieniem i jadanie wspólnych posiłków jak najczęściej - podsumowała specjalistka.
Słowa dr Hanny Stolińskiej potwierdziła w Dzień Dobry TVN psychodietetyk Katarzyna Błażejewska-Stuhr. Przy okazji wspomniała o zachęcaniu dziecka do podejmowania aktywności fizycznej. - Chodźmy razem na rower, na basen. Cała rodzina jest aktywna. (...) Jeżeli my, jako rodzice, jesteśmy aktywni, to dzieci to widzą. I oczywiście warto rozmawiać z dziećmi o tym, że jemy po to, żeby się odżywiać, że nie możemy jeść za dużo, że nieodpowiednie jedzenie może nam szkodzić, ale w taki sposób nierestrykcyjny, żeby nie spowodować tego, że dziecko jako nastolatek się sprzeciwi - wyjaśniła ekspertka.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry Extra znajdziesz na platformie Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Najlepsza dieta dla maluszka. Od czego zacząć rozszerzanie jadłospisu?
- Rozpoczęliście treningi z Anią Lewandowską? Sprawdźcie, jak dobrać do nich jadłospis
- Skutki picia przez dzieci energetyków mogą być opłakane. "Można stracić przytomność"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: TARIK KIZILKAYA/GettyImages